Opinie o towarzystwie: Powszechny Zakład Ubezpieczeń S.A. to jedno z najstarszych w Polsce towarzystw ubezpieczeniowych. W swojej ofercie dysponuje ubezpieczeniami na życie, zdrowie, komunikacyjnymi, mieszkaniowymi i turystycznymi. W jednym miejscu można więc wszystko, co ważne, otoczyć ochroną.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2013-08-29 13:18:13 Pani_F Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-20 Posty: 24 Temat: Nie wiem/nie mam po co żyć...- Jak wygląda wasze życie...? Mam 25 lat. Studiuje dziennie 300 km od domu rodzinnego, teraz jestem jedną nogą na 5 roku. Od ok 6/7 lat choruje na depresje, leczę się na nią. I naprawdę nie wiem jak powinno wyglądać przeciętne życie człowieka...? Co w nim jest...? Bo ja widzę tylko samą pracę/studia i obowiązki uczelniane/związane z pracą plus obowiązki domowe typu gotowanie sprzatanie, pranie chyba żyję tylko po to, żeby znaleźć pracę, po to żeby zarobić na utrzymanie... i tylko tyle nic więcej w zyciu nie ma...I zastanawiam się jak to jest... bo ciągle dookoła słysze, że praca i obowiązki to wycienek życia i jakby dodatek do niego... Zastanawiam się jak wygląda wasz np tydzień? Jak wygląda wasze zycie? Ile czasu poświęcacie na pracę ile na obowiązki? Czy macie czas na coś jeszcze po za tym? Jeśli tak to co robicie...?Dodam tylko że jestem DDA z niewyleczonym chyba jeszcze do końca mutyzmem wybiórczym... Ciężko jest mi nawiązywać relacje z ludźmi... Chociaż zrobiłam duże postępy na studiach... prawdopodobnie... zaczynałam od tego że w gimnazjum nic jeszcze nie mówiłam prawie do nikogo w liceum troche z rówieśnikami... aktualnie na koncie mam prowadzenie warszatów w grupie z kilkoma koleżankami i jakieś marne krótkie wystąpienie na konferencji naukowej w sesji studenckiej... co prawda czytane z kartki czego nie planowałam i ledwo wybełkotane, ale postęp jest... 2 Odpowiedź przez konostal 2013-08-29 14:38:13 konostal Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-24 Posty: 111 Wiek: 23 Odp: Nie wiem/nie mam po co żyć...- Jak wygląda wasze życie...? Jak wygląda moje życie? Przeciętny tydzień?Chwilowo (ostatni tydzień, ten i na pewno następny) to głównie siedzenie przed komputerem. Jestem po małym wypadku, teraz miałam mały zabieg i nie mogę się nadwyrężać. Poświęcam więc ten czas głównie pracy, czytaniu i przesiadywaniu na forum Kiedy jestem w formie mój tydzień jest trochę ciekawszy. Od poniedziałku do piątku: wstaję rano, chwilę przytulam się z Ukochanym, robimy sobie śniadanko, potem prysznic i jeśli tego dnia mam zajęcia jadę na uczelnie. W tramwaju czytam książkę. Po powrocie jakąś godzinkę-dwie poświęcam się pracy. Potem gotujemy obiad i sporo rozmawiamy. Później trochę czasu sobie marnuję. Czasem umawiam się z kumpelą i idziemy robić zdjęcia (to nasza ogromna pasja). Wieczorem godzinkę biegam - wtedy głównie układam sobie coś w głowie. Po powrocie prysznic i 25 min dla siebie - maseczki, depilacja, pazurki i inne takie bzdury. Później jakaś kolacja, czasem jakiś film albo wspólne granie na gitarach lub konsoli. Jeśli nie mam zajęć na uczelni to podobnie z tym, że staram się pracować 6-8hW weekendy zawsze staramy się zrobić coś dla siebie - wyjeżdżamy gdzieś, chodzimy do kina, teatru, uprawiamy sporty, chodzimy na gokarty, latem jakieś pikniki, spotykamy się ze znajomymi itp. Znajdź sobie może jakąś pasję. Kiedyś czytałam, że wtedy ciężko się nudzić, a życie jest pełniejsze. I to w sumie prawda O trwałości uczuć nie decydują słowa. One są tylko obietnicą. 3 Odpowiedź przez amazing93 2013-09-05 21:58:12 amazing93 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-07 Posty: 22 Wiek: 20 Odp: Nie wiem/nie mam po co żyć...- Jak wygląda wasze życie...?Dokładnie, trzeba znaleźć jakąś pasję i radość w życiu. Przez pewien czas też chorowałam na depresję, jednak terapia sporo mi pomogła. Nie mówię, że zawsze jest kolorowo, ale jestem zdania, że skoro żyję, to chcę żyć jak najszczęśliwiej i wykorzystywać ile się da Ty też tak potrafisz, trzeba tylko trochę pracy nad sobą! 4 Odpowiedź przez Nemezys 2013-09-05 23:44:37 Nemezys Redaktor Działu Podróże Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-19 Posty: 4,806 Wiek: 28 Odp: Nie wiem/nie mam po co żyć...- Jak wygląda wasze życie...? Praca ma być dodatkiem w życiu. Gdzie mieszkasz? Kończysz prawie studia, a przecież nie od dziś wiadomo, że studia są najpiękniejszym czasem w życiu! To jest jeszcze taki etap, gdzie nie musisz się ustatkowywać, znajdować stałej pracy, nie musisz jeszcze niczego, czego nie chcesz. Nie wiem jak to określić, żeby cię nie załamać, ale dopiero po studiach zacznie się większa monotonia. Trzeba sobie urozmaicać życie, praca pracą, studia studiami, ale gdzie miejsce w twoim życiu na pasję, na hobby, zwiedzanie świata, poznawanie innej kultury? "Nie bój się, uwierz w siebie, masz już wszystko, poczuj więc, że przed tobą cała przyszłość, przecież wiesz""Trzeba przecież kochać coś, by żyć. Mieć gdzieś jakiś własny ląd choćby o te dziesięć godzin stąd" 5 Odpowiedź przez Pani_F 2013-09-07 01:04:42 Pani_F Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-20 Posty: 24 Odp: Nie wiem/nie mam po co żyć...- Jak wygląda wasze życie...? konostal - ja nie wiem ale moje studia nie wyglądają tak, żebym miała tyle czasu... Jest już wrzesień - ja do jego końca powinnam oddać teorię do pracy mgr, zrobić badania i jeszcze musimy ze swojej specjalności zająć się tam jakąś sprawą związanę ze studiami, przez ostatnie dwa lata zawsze było coś do zrobienia, że nie miałam już prawie czasu na nic innego... Tu się trzeba przygotować na zajęcia, tu jakieś spotkanie, jedno, drugie, tu konferencja, jedna, druga, tu seminarium, praca magisterska, dodatkowy angielski... itd, po prostu nie da się tego tam upchać, a soboty i niedziele, wykorzystywałam na to żeby nadrobić jakieś zaległości i coś więcej zrobić, bo z racji tego że nigdzie nie wychodziłam miałam dużo czasu i to były jedyne dni kiedy coś więcej można tym że praca powinna być dodatkiem do życia teoretycznie wiem... ale nawet jak próbuję o tym z kimś rozmawiać, dajmy na to z rodzicami, to np mama mi mówi, że to nie jest prawda, bo w życiu głównie się spędza czas na pracy i na obowiązkach, na inne rzeczy to by chyba mógł sobie pozwolić ktoś kto nie pracuje i nie ma wcale obowiązków... bo jak się pracuje i ma się obowiązki to już nie ma na nic innego czasu...A ja po prostu głupieję, bzika dostaję, jakiegoś zwarcia w mózgu, bo nie wiem już co jest realne...Mieszkam w woj Kujawsko-pomorskim a studiuję w Lublinie. 6 Odpowiedź przez vinnga 2013-09-07 01:23:28 vinnga 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-01-19 Posty: 17,298 Odp: Nie wiem/nie mam po co żyć...- Jak wygląda wasze życie...? Skoro zostałaś tak wychowana to nic dziwnego, że uważasz, że życie składa się z pracy i poglądy zostały Ci wpojone, taki masz wzorzec, ale teraz jesteś dorosła i możesz ten wzorzec zmienić. Bo on jest musisz określić jakieś własne cele. Praca - ok. Ale po co? W jakim celu zamierzasz pracować i zarabiać?- poobserwuj swoje otoczenie. Zauważ, że życie innych składa się też z wielu innych elementów. Znajdź takie elementy najwłaściwsze dla Ciebie- co Cię interesuje? Co sprawia Ci przyjemność? - chcesz mieć rodzinę? Czy założenie rodziny to również dla Ciebie kolejny obowiązek do wypełnienia?- przeanalizuj swój rozkład dnia. Moim zdaniem jest tam mnóstwo czasu, który można wygospodarowaćWiesz, za najciekawszy okres mojego życia uważam ten, kiedy łączyłam wychowanie kilkumiesięcznego dziecka, pracę na pełen etat i kończenie magisterki. Wtedy miałam bogate życie towarzyskie, najwięcej pomysłów, najwięcej rzeczy mnie cieszyło, najwięcej umiałam upchać do mojego grafiku. A wiesz, że można ROZRYWKI i przyjemności czasem włożyć w grafik ZAMIAST obowiązków? Po prostu musisz zdecydować co jest dla Ciebie ważne. 7 Odpowiedź przez konostal 2013-09-07 09:49:57 konostal Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-08-24 Posty: 111 Wiek: 23 Odp: Nie wiem/nie mam po co żyć...- Jak wygląda wasze życie...? Pani_F uwierz mi, że się da. Do tamtego roku studiowałam dwa ciężkie kierunki na polibudzie (od tego na szczęście będzie znowu jeden więc prawie wakacje ;P). I jeszcze znajdowałam czas na pracę i na przyjemności. Kwestia organizacji. Bo paradoksalnie (jak napisała vinnga) im więcej obowiązków tym więcej w te 24h idzie wepchnąć. Mi na pewno pomagało to, że plany układaliśmy sobie sami. Więc upychałam wszystkie zajęcia w cztery dni, piątek zostawiałam wolny na pracę (sporadycznie na wyjazdy). Jak zbliżała się sesja albo jakieś kolokwia to w tramwaju zamiast książki czytałam notatki/skrypty. Nawet jak jechałam na spotkanie ze znajomymi albo do sklepu. Jak miałam coś przygotować na zajęcia to wiedziałam o tym na ogół dużo wcześniej o tym wiedziałam i pracując nad tym pół godzinki, godzinkę dziennie byłam świetnie przygotowana. Jak była jakaś pamięciówka to nawet jak robiłam z kumpelą zdjęcia to ona mnie w międzyczasie bardzo dobre wyniki, zdobywałam ciekawe projekty w pracy. W weekendy bardzo rzadko musiałam się czymś zająć, a jak już to poświęcałam godzinkę czy dwie rano. Obowiązki obowiązkami, praca pracą ale naprawdę nie to buduje nasze życie i nasze wspomnienia O trwałości uczuć nie decydują słowa. One są tylko obietnicą. 8 Odpowiedź przez Nemezys 2013-09-07 13:02:16 Nemezys Redaktor Działu Podróże Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-19 Posty: 4,806 Wiek: 28 Odp: Nie wiem/nie mam po co żyć...- Jak wygląda wasze życie...? Pani_F napisał/a:O tym że praca powinna być dodatkiem do życia teoretycznie wiem... ale nawet jak próbuję o tym z kimś rozmawiać, dajmy na to z rodzicami, to np mama mi mówi, że to nie jest prawda, bo w życiu głównie się spędza czas na pracy i na obowiązkach, na inne rzeczy to by chyba mógł sobie pozwolić ktoś kto nie pracuje i nie ma wcale obowiązków... bo jak się pracuje i ma się obowiązki to już nie ma na nic innego czasu...No to teraz wiadomo... rodzice cię tego nauczyli. Nie rozumiem jak można wciskać swoim dzieciom poglądy, że w życiu liczy się tylko praca i obowiązki. Moja mama usilnie próbuje mi wbić do głowy, że pieniądze są najważniejsze w życiu i w chwilach załamania narzekam, że nie mam pieniędzy. A po chwili sobie uzmysławiam, że to nie moje poglądy, tylko mamy. Studiujesz daleko od domu - powinnaś się już usamodzielnić w myśleniu. "Nie bój się, uwierz w siebie, masz już wszystko, poczuj więc, że przed tobą cała przyszłość, przecież wiesz""Trzeba przecież kochać coś, by żyć. Mieć gdzieś jakiś własny ląd choćby o te dziesięć godzin stąd" 9 Odpowiedź przez Pani_F 2013-09-07 21:21:24 Pani_F Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-04-20 Posty: 24 Odp: Nie wiem/nie mam po co żyć...- Jak wygląda wasze życie...? musisz określić jakieś własne cele. Praca - ok. Ale po co? W jakim celu zamierzasz pracować i zarabiać?- poobserwuj swoje otoczenie. Zauważ, że życie innych składa się też z wielu innych elementów. Znajdź takie elementy najwłaściwsze dla Ciebie- co Cię interesuje? Co sprawia Ci przyjemność?- chcesz mieć rodzinę? Czy założenie rodziny to również dla Ciebie kolejny obowiązek do wypełnienia?- przeanalizuj swój rozkład dnia. Moim zdaniem jest tam mnóstwo czasu, który można wygospodarowaćOgromny problem jest właśnie z tym, że tam nic nie ma innego, ja myśle o tym szukam, ale tam nic nie ma...I obawiam się, że może nie samo w sobie założenie rodziny, ale życie w rodzinie kojarzy mi się tylko z obowiązkami, a nawet z jego większą ilością...Jeśli chodzi o obserwacje to właśnie stąd drugi człon tematu... Obserwować się za bardzo nie da, bo bym musiała mieszkać dłuższy czas z innymi ludźmi, a jedyni ludzie z którymi na razie najczęściej przebywam to rodzice...Wiem, że można włożyć w grafik zamiast obowiązków jakąś rozrykwę, ale to się wiąże z zaległościami, robiłam tak czasem ale potem wszystko sie wali na łeb na szyję... Po za tym jak nie wypiorę to będę miec brudne ubrania, jak np. miałabym rodzinę i bym obiadu nie ugotowała, to dzieciaki mają głodne latać..., jak nie posprzątam to będzie burdel...Po za tym ja mam w sobie coś takiego, że nie umiem obowiązków, pracy postawić niżej niż rozrywka i przyjemności... Jak miałam wczoraj kolejny dzień czytać książkę do pracy mgr ale nie zrobiłam tego - to tylko jeden dzień - to miałam sobie ochote odgryźć głowę, zaraz mi się pojawiały myśli, że jestem nieodpowiedzialną osobą, że nie powinnam się brać za żadną pracę bo mnie wywalą jak tak będę pracować...Na razie jestem w domu jutro jadę do lublina, zobaczę co będzie bo tam trochę jest inaczej... 10 Odpowiedź przez nikandra 2013-09-07 21:27:11 nikandra Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-03-12 Posty: 1,195 Odp: Nie wiem/nie mam po co żyć...- Jak wygląda wasze życie...?a roznie ale mimo tego chce sie zyczycie jest jednoi jedno wiemnie mysle o kasiewiem ze i bez tego jest i moze byc pieknietylko ustroj sie zmienil i troche to piernika ale zapewne dla wielu to nie zrozumiale obojetne jak dla mnie Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Do pięt nie dorosles agentom wypowiadajacym sie na tym forum.Pewnie nie masz z czego zyc. Re: warto kupować teraz polisy na życie lezdrub / 79.185.81.* / 2009-03-07 00:46
Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli / 2008-09-12 08:04 Wyświetlaj: Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli janiszek1972 / / 2008-12-15 15:43 Kochani nie martwcie się. Platfusy zrobią tak jak mówił sławny kandydat na prezydenta Kononowicz : "Nie będzie niczego". Polityka Platfusów polega tylko i wyłącznie na zabieraniu . W zamian dostaniecie podwyżki cen, podatków i akcyzy. Są to działania uzasadnione ekonomicznie i nie należy z nimi polemizować. Więc kochani morda w kubeł i pracować i nie myśleć o emeryturze, bo niebawem żadnej emerytury nie będzie. I to by było na tyle. Serdecznie pozdrawiam Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli Bernard+ / / 2008-09-16 09:52 Od 1970 roku w Polsce każda władza daje z budżetu prezenty tym grupom społecznym i zawodowym, których się boi a zabiera tym grupom, których bać się nie musi, bo nie mają zorganizowanych struktur walki o interesy ekonomiczne i nie są bezwzględne w walce o pieniądze wypracowane przez innych skromniej zarabiających Polaków. Tak będzie jeszcze tak długo jak długo w Polsce nie ma organizacji Polaków, samozatrudniających się, mikroprzedsiębiorców prowadzących mikroprzedsiębiorstewka, w którym głównie pracują członkowie rodziny. Nadal nikt skutecznie nie reprezentuje małych przedsiębiorców zatrudniających do 10 osób i ich pracowników, którzy pracują po 10-12 godzin na dobę we wszystkie soboty a często i w niedziele i stale gonią rosnące koszty uchwalane przez władze, aby było, z czego fundować luksusowe układy zbiorowe i ekstra ustawy emerytalne oraz umarzać niezapłacone składki, górnikom, stoczniowcom, kolejarzom, i innym pieszczochom władzy. A pomiędzy rokiem 1989 i 1998 zatrudnienie w administracji rządowej wg oficjalnych danych GUS wzrosło tylko o 200%. Potem powstały powiaty, ale w miejsce zlikwidowanych województw zostały powołane ośrodki zamiejscowe urzędów wojewódzkich i zatrudniające kolejne watahy urzędasów urzędy marszałkowskie. Więc administracja rozwija się prawie jak w piosence Wojciecha Młynarskiego o miasteczku na dzikim zachodzie gdzie na jednego mieszkańca jeden szeryf przypadał. Polska pod światłym przewodem posłów, którzy już w rok po wyborach zrobili matury dąży do modelu państwa solidarnego dobrobytu, w którym jeden Polak pracujący w sferze prywatnej płacący podatki i składki obowiązkowe będzie utrzymywał: jednego urzędnika, jednego pracownika budżetówki (nauczyciele, lekarze, sędziowie, policjanci), jednego rolnika, jednego emeryta lub rencistę i jednego bezrobotnego, czyli razem 4 -5ciu innych polaków wraz z ich rodzinami. Tak, więc jeden płacący podatki będzie utrzymywał opłacanych z podatków i składek obowiązkowych, co najmniej 20 osób a dla utrzymania własnej rodziny będzie musiał jej członków wysłać do pracy za granicą. Analizując w średniej wielkości powiecie 120tys mieszkańców budżet powiatowego centrum pomocy rodzinie okazuje się, że aby przyznać 100zł zasiłku biednej rodzinie trzeba w budżecie mieć kolejne 150zł na koszty funkcjonowania tego centrum. Jeżeli po 20 latach od rozpoczęcia zmiany ustroju nadal istnieją wielkie państwowe zakłady pracy nie będące przedsiębiorstwami bo nie zdolne do samofinansowania się i nadal istnieje czołowy odział wielkoprzemysłowej klasy robotniczej to dlatego polska jest najbiedniejszym narodem w unii europejskiej mającym PKB na głowę mieszkańca za 2007 rok wynoszący tylko 54% średniego PKB dla całej UE. Tymczasem już wiele lat temu Peter Drucker pisał w swoich podręcznikach, że „ przedsiębiorstwo które nie potrafi wytworzyć zysku czyli nie przynosi dochodów społeczeństwu jest pasożytem społecznym albowiem więcej od społeczeństwa, w którym działa pobiera dóbr niż temu społeczeństwu zwraca. Gdy uniemożliwimy egzystowanie w polskim społeczeństwie przedsiębiorstw pasożytów, to wszyscy będziemy bogatsi a pasożyci słusznie zbiednieją jeżeli nie wezmą się do uczciwego wykonywania pracy zamiast więcej czasu poświęcać na strajki - niech więcej pracują za skromniejsze wynagrodzenia tak jak musiało zrobić wielu bezrobotnych zakładając działalność gospodarczą na własny rachunek i ryzyko. Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli jaś / / 2008-09-14 08:45 brawo!!! skończyć z wygłupami!!! wszyscy jesteśmy jednakowi, to dlaczego te święte krowy mają robić po 18h/tydz i jeszcze na dodatek wcześniej iść na puchę? Albo wszyscy robimy po40h/tydz i idziemy na puchę mając 65latek, albo wszyscy tyramy po18h/tydz i idziemy na puchę po 30 latach pracy. Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli IC / / 2008-12-08 13:37 Nikt Panu nie bronił zostać nauczycielem .Proszę spróbować ,ile to godzin pracy w rzeczywistości !!! Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli art8 / / 2008-09-19 20:03 Mam oficjalnie etat, czyli 18 godzin, za tyle mi płacą (1000 zł). W praktyce pracuję o wiele więcej niż 40 h (przygotowania zróżnicowanych lekcji, tzn. na jedną lekcję parę różnych poziomów, dla uczniów słabszych i lepszych, wieczorne rady, weekendowe przymusowe wycieczki, sprawdzanie stosów testów i prac pisemnych po nocach). Do tego towarzyszy mi ciągły stres, naciski ze strony dyrekcji, rodziców, uczniów. Za rok, kiedy skończy mi się umowa, zrezygnuję z zawodu nauczyciela, ponieważ jest to niezapłacona harówa, z której nie starcza mi nawet na opłaty za mieszkanie. Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli Ewa5 / / 2008-09-14 11:12 Jasiu pewnie dawno chodziłeś do szkoły i nie wiesz co się każdemu kto mówi ,że nauczyciel krótko pracuje,iść do szkoły i popracować teraz.!Szczególnie młodzież nasza jest coraz wspanialsza i nowe przepisy w szkole coraz wystarczy, przemyśl swoją opinię. Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli Budżetowiec / / 2008-09-14 09:35 POPIERAM TYLKO JAK PRZYJDZIE CZAS WYBORÓW TO DADZĄ IM WSZYSTKO BO TO 200 TYŚ GŁOSÓW LEPIEJ WYJECHAĆ Z TEGO KRAJU ABSURDÓW !!!!!!!!!!! Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli antyPOPiS / / 2008-09-12 19:11 Ale 180 mld zł na zabawę w żołnierzyki i zabawki dla generałów.... będzie do końca 2014r. Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli "Politycy PO tłumaczą, że na emerytury pomostowe dla nauczycieli nie ma w budżecie pieniędzy." vs "Już wkrótce Polacy zaczną wracać z emigracji, bo praca tu będzie się opłacać. Będą nas leczyć dobrze zarabiający lekarze i pielęgniarki, dobrze zarabiający nauczyciele będą uczyć nasze dzieci, dobrze zarabiający policjanci będą dbać o nasze bezpieczeństwo. Przy polskich drogach wyrosną nowoczesne stadiony i pływalnie" - mówi szef PO Donald Tusk. "Czy to możliwe? Udało się w Irlandii, dlaczego ma nie udać się w Polsce? Przecież Polacy to wielki i mądry naród. Polskę też stać na swój cud gospodarczy. Musimy tylko wygrać te wybory" No więc wygraliście. Prawie rok temu. No i? Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli Rząd PO jest słabszy niż się spodziewałem. Ale po buzkowym oceniam go najlepiej. Co do Twoich cytatów - nie masz racji, są spójne. Ten drugi mówi: wracajcie, system i leniuchy przestaną przejadać Wasze (i Waszych dzieci) ciężko zapracowane pieniądze!! Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli Haman / 2008-09-13 22:00 / Bywalec forum Ten drugi mówi: Wracajcie !!!! Bo niedługo, nie będzie kogo wytuskać !!!! Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli Pilsener / 2008-09-12 08:20 / Sofciarski Cyklinator Parkietów Jeśli prezydent nie podpisze ustawy, a Sejm nie odrzuci weta, to od początku przyszłego roku nie będzie żadnych możliwości przejścia na wcześniejszą emeryturę dla nikogo - hurra! Trzymajmy kciuki za taki właśnie scenariusz. Wetuj Lechu! Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli No, jeśli to przejdzie, to postawią Lesia pod ścianą :-) Wetując stanie po stronie rządu mocno narażając się nauczycielom. Niewetując pogrąży się całkowicie. Choć go nie lubię, to współczuję... Re: "Dziennik" - Brak pieniędzy na emerytury dla nauczycieli studentMIM / 2008-09-12 08:04 / Tysiącznik na forum Jeśli się uda, to będzie to krok w dobrym kierunku:) Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli dorra / / 2008-09-14 14:56 Nauczyciele to święte krowy. Przychodzą do pracy normalni, ale niech tylko zrobią awans.... O to już są damy, wiecznie zmęczone, przepracowane i biedne damy. Należy im się wszystko, a młodzi od starszych uczą się szybko. Mają w oczach kasy fiskalne a w d.... dzieci. Wiem coś o tym, jestem Dyrektorem w przedszkolu i oglądam to zjawisko od lat. Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli sis41 / / 2008-09-19 20:10 Jak się nie ma na chleb z tej marnej pensji to trudno nie mieć tej pracy i rozwrzeszczanych dzieci w d....... . Chyba nie słyszał Pan o piramidzie potrzeb. Żeby człowiek, np. nauczyciel, dawał z siebie więcej, najpierw musi mieć zabezpieczone podstawowe potrzeby życiowe, tj. byt, jedzenie, mieszkanie, nietandetne ciuchy, żeby zyskać szacunek u ludzi... Nie wspomnę już o dostępu do coraz droższej kultury. Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli wykształciuch / / 2008-10-14 12:45 A ja naiwnie myślałam, że nauczyciel to powołanie...Zgroza...IDŹCIE NA BEZROBOCIE bando narzekających i wiecznie niezadowolonych "fachowców" mających w d.... dzieci czyli akurat to co powinno być NAJWAŻNIEJSZE!!! Sprywatyzować wszystkie szkoły!Niech nauczyciel to wreszcie będzie nauczyciel, z pasją i kochający to co robi a nie cała hołota co złoży papiery na pedagogikę żeby mieć łatwiejsze życie...ZGROZA!!! Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli ant33 / / 2008-09-19 20:07 A od kiedy w przedszkolu są nauczyciele? Chyba raczej przedszkolanki... Proszę nie mylić pojęć. Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli Elzat / / 2008-09-30 14:04 W przedszkolu pracują nauczyciele. Przedszkolanka to potoczne określenie, obecnie stosowane przez słabo zorientowanych w temacie. Re: Nie ma pieniędzy na emerytury dla nauczycieli meba / / 2008-12-05 07:47 Jeżeli rząd jest tak chojny dla nauczycieli , górników,policjantów,wojskowych,rolników, to niech korzysta wyłącznie z podatku tych osób na swoje utrzymanie. Uważam,że wszystkie te ustawy dzielą społeczeństwo na wybrańców i tych do pracy a całę społeczeństwo powinno zostać potraktowane tach samo. Należy zgłosić o nierówności społecznej ,co jest niezgodne z konstytucją PODOBNE ARTYKUŁY Dzień Nauczyciela. ZNP chce zaostrzenia... Ewa Kopacz zadłuży Polskę, żeby wygrać?... Wyniki wyborów 2015. Zobacz siedem... Nowy rząd PiS. Oto najważniejsze wyzwania... Do ich portfeli każdy Polak dokłada... Najnowsze wpisy Polityka, aktualności Forum inwestycyjne Spółki giełdowe Forum finansowe Forum dla firm Forum prawne Forum pracy Forum emerytalne OFE Wcześniejsza emerytura ZUS Inne Forum ubezpieczeń Forum podatkowe Forum nieruchomości Forum motoryzacyjne W wolnym czasie Technologie
A burmistrz na to: nie mam pieniędzy. Z poważnym problemem będą musieli się zmierzyć żywi i zmarli mieszkańcy Brzegu. Okazuje się, że na lokalnym cmentarzu wkrótce zabraknie miejsc na pochówek, a z utworzeniem nowych nie spieszy się lokalnej władzy. O tej patowej sytuacji donosi portal brzeg24.pl. 189. 16 maja 2023, 21:54.
annna1707 Dołączył: 2014-10-09 Miasto: władysławowo Liczba postów: 21 28 listopada 2014, 18:20 Witam. Mam dość głupie pytanie,ale nie orientuje sie wcale w temacie... Dlatego chciałam zapytać, czy ktoś orientuje się, czy mogę uzyskać jakąś pomoc. Mieszkam w innym mieście, do którego przyjechałam "w ciemno" za praca na sezon. Niestety on się skończył i praca również. Od 2 miesięcy nie mogłam znaleźć mam gdzie, bo były pracodawca mi dał pokój w zamian, za pilnowanie jego domu. Nie jestem zarejestrowana jako bezrobotna, bo widnieje na liście studentów. Nie obroniłam się jeszcze... Do domu rodzinnego nie mogę wrócić. Jestem głodna, nie mam butów zimowych,ani kurtki..Będę wdzięczna za jakakolwiek pomoc. Dołączył: 2009-05-18 Miasto: Rajskie Wyspy Liczba postów: 86174 28 listopada 2014, 19:51 cancri napisał(a):Bardzo latwo jest krytykowac tym, ktorzy sobie zyja za kase rodzicow... ale nie zgodze sie z Toba w tym przypadku. Pracuje w organizacji która zajmuje sie pomoca i dlatego opd konkretnie gdzie dziewczyna ma sie udac, a ona co???? Znam niestey takie osoby dlatego wiem co mówieTo powinnas wiedziec, ze malo kto ma odwage pojsc i o ta pomoc poprosic, ze ludzie sie tego wstydza. annna1707 Dołączył: 2014-10-09 Miasto: władysławowo Liczba postów: 21 28 listopada 2014, 19:55 Przepraszam, ale dostałam kilka odpowiedzi i tej nie zauważyłam. Pójdę w poniedziałek, bardzo dziekuje Ci za rade. Tak jak napisalas,dostalam juz pomoc,wiec temat uwazam za zamkniety. Dołączył: 2014-06-02 Miasto: warszawa Liczba postów: 1011 28 listopada 2014, 19:57 cancri napisał(a):Michaskaaa napisał(a):cancri napisał(a):Bardzo latwo jest krytykowac tym, ktorzy sobie zyja za kase rodzicow... ale nie zgodze sie z Toba w tym przypadku. Pracuje w organizacji która zajmuje sie pomoca i dlatego opd konkretnie gdzie dziewczyna ma sie udac, a ona co???? Znam niestey takie osoby dlatego wiem co mówieTo powinnas wiedziec, ze malo kto ma odwage pojsc i o ta pomoc poprosic, ze ludzie sie tego nie wiesz co mówisz... powtarzam po raz kolejny dziewczyna chiała konkretnej dary i ja dostała. w OPS dostanie konkretna pomoc i nie chodzi tu o tylko finansową bo na to niestety pieniędzy nie ma. osoby tam pracujace pomoga jej np w znalezieniu pracy, podpowiedza co dalej robic itp. Chciała dostała radw, a nawet słowem nie skomentował? bo co? bo wstydziła sie? sorry ale nie rozumiem, a nie zyje za kase rodziców i nigdy nie żyłam Dołączył: 2014-06-02 Miasto: warszawa Liczba postów: 1011 28 listopada 2014, 19:59 annna1707 napisał(a):Przepraszam, ale dostałam kilka odpowiedzi i tej nie zauważyłam. Pójdę w poniedziałek, bardzo dziekuje Ci za rade. Tak jak napisalas,dostalam juz pomoc,wiec temat uwazam za zamkniety. AHA...no tak.... Dołączył: 2009-05-18 Miasto: Rajskie Wyspy Liczba postów: 86174 28 listopada 2014, 20:00 Michaskaaa napisał(a):cancri napisał(a):Michaskaaa napisał(a):cancri napisał(a):Bardzo latwo jest krytykowac tym, ktorzy sobie zyja za kase rodzicow... ale nie zgodze sie z Toba w tym przypadku. Pracuje w organizacji która zajmuje sie pomoca i dlatego opd konkretnie gdzie dziewczyna ma sie udac, a ona co???? Znam niestey takie osoby dlatego wiem co mówieTo powinnas wiedziec, ze malo kto ma odwage pojsc i o ta pomoc poprosic, ze ludzie sie tego nie wiesz co mówisz... powtarzam po raz kolejny dziewczyna chiała konkretnej dary i ja dostała. w OPS dostanie konkretna pomoc i nie chodzi tu o tylko finansową bo na to niestety pieniędzy nie ma. osoby tam pracujace pomoga jej np w znalezieniu pracy, podpowiedza co dalej robic itp. Chciała dostała radw, a nawet słowem nie skomentował? bo co? bo wstydziła sie? sorry ale nie rozumiem, a nie zyje za kase rodziców i nigdy nie żyłamNo i dostala rade, moze sie jej przyda, a moze nie. Napisalas jej to po to, zeby Ci tu dziekowala? Bo chyba nie, wiec nie rozumiem troche Twojego oburzenia. Zrobi z ta rada co bedzie chciala, mogla podziekowac, owszem, jest to w dobrym tonie, ale tez uwazam, ze niepotrzebnie sie od razu oburzasz o to, ze tego nie zrobila. Dołączył: 2010-01-15 Miasto: Malediwy Liczba postów: 5609 28 listopada 2014, 20:06 Wydaje mi się, że gdybyś naprawdę przymierała głodem to szukała byś pracy na poważnie. A nie "złożyłam cv w Rossmanie, w Lidlu".Złożyłaś i tyle. I nic z tego nie wynikło. Może trzeba było tam pójść? Pogadać z jakimś kierownikiem? Przedstawić sytuację. Poprosić. Może nawet błagać?Chodziłaś po sklepach spożywczych? Pytałaś o pracę np do sprzątania? Dzieci też nie ma we Władysławowie do bawienia?Niedaleko masz Jastrzębią Górę - tam też taka bieda z pracą?A w Trójmieście szukałaś pracy? To co, że 50km dalej. Jeżdżą pociągi, busy i kolega dojeżdża do pracy 50km i to od 9 lat, na 7 na jakiś portal ogłoszenie w sprawie pracy? Rozwiesiłaś jakieś ogłoszenia po sklepach, przystankach itp?---------------------------Na prawdę nie masz nikogo bliskiego?A rodzeństwo? ciotki? dziadkowie?A z mamą na prawdę jest aż tak źle? Może poszło o głupotę, a problem urósł do wielkiej rangi? Może warto porozmawiać, wyjaśnić sobie wszystko, powiedzieć "przepraszam"?W każdym razie masz prawo odzyskać swoje rzeczy. Jak daleko masz dom rodzinny? Może mogła byś pojechać stopem skoro nie masz kasy?Życzę Ci abyś jak najszybciej znalazła pracę. A jak już ją znajdziesz to nie trwoń pieniędzy na fryzjera i głupoty, tylko staraj się odkładać na czarną godzinę, właśnie w razie takiej sytuacji, w jakiej obecnie się Dołączył: 2014-06-02 Miasto: warszawa Liczba postów: 1011 28 listopada 2014, 20:18 cancri napisał(a):Michaskaaa napisał(a):cancri napisał(a):Michaskaaa napisał(a):cancri napisał(a):Bardzo latwo jest krytykowac tym, ktorzy sobie zyja za kase rodzicow... ale nie zgodze sie z Toba w tym przypadku. Pracuje w organizacji która zajmuje sie pomoca i dlatego opd konkretnie gdzie dziewczyna ma sie udac, a ona co???? Znam niestey takie osoby dlatego wiem co mówieTo powinnas wiedziec, ze malo kto ma odwage pojsc i o ta pomoc poprosic, ze ludzie sie tego nie wiesz co mówisz... powtarzam po raz kolejny dziewczyna chiała konkretnej dary i ja dostała. w OPS dostanie konkretna pomoc i nie chodzi tu o tylko finansową bo na to niestety pieniędzy nie ma. osoby tam pracujace pomoga jej np w znalezieniu pracy, podpowiedza co dalej robic itp. Chciała dostała radw, a nawet słowem nie skomentował? bo co? bo wstydziła sie? sorry ale nie rozumiem, a nie zyje za kase rodziców i nigdy nie żyłamNo i dostala rade, moze sie jej przyda, a moze nie. Napisalas jej to po to, zeby Ci tu dziekowala? Bo chyba nie, wiec nie rozumiem troche Twojego oburzenia. Zrobi z ta rada co bedzie chciala, mogla podziekowac, owszem, jest to w dobrym tonie, ale tez uwazam, ze niepotrzebnie sie od razu oburzasz o to, ze tego nie zrobila. Uwierz, że nie chodziło mi o dziekowanie....Tak jak ktos wyżej napisał wyczuwam tu raczej brak checi, bo z praca cieżko ale jak sie chce to mozna. Oczywiście nie od razu fotel prezesa... Dołączył: 2013-02-06 Miasto: Wrocław Liczba postów: 3376 28 listopada 2014, 21:00 znajdź pracę. idz moze do moglabys tam posprzatac? w twarz Ci nikt nie ma, szukaj gdzie się da. władysławowo jest małe, ale pełno tam lokali, ktore nie tylko latem funkcjonują.. Dołączył: 2014-09-27 Miasto: Tropy Liczba postów: 192 28 listopada 2014, 21:32 słuchaj agenacja pracy tymczasowej progres czesto szuka ludzi do wykladania towaru w biedronce we tam dorabiałam. Dołączył: 2014-09-27 Miasto: Tropy Liczba postów: 192 28 listopada 2014, 21:34 tu jest jakas praca
Ja zagubiona jak zwykle, musze zacząść ten watek bo zbzikuje do reszty. Nie mam lekkiego życia ale cóż pogodziałam się że nie zawsze jest kolorowo. mam pytanie do Was cóż niedyskretne ale do kogo można sie zwrócic jak nie tu na forum nie mam takich osób. Mój mąż prowadzi firme, mamy syna.
SZKODA MI PIENIEDZY: najświeższe informacje, zdjęcia, video o SZKODA MI PIENIEDZY; Re: szkoda pieniedzy
Mieszkamy razem już półtora roku i ostatnio mój facet zaczął wymagać odemnie pieniędzy na życie mimo iż sam zarabia lepiej tzn ja zarabiam 3 tys,on 8 tys. Wydatki ma małe bo ma własne
- ፍиցаβоգыփ качаք
- ፃбоγочи ባщопу сեዦеτ
Zapamiętaj mnie Niezalecane na współdzielonych komputerach. Zaloguj się. Nie pamiętasz hasła? Pilnie potrzebuję pieniędzy.
Warto ogłaszać psy w grupach adopcyjnych, nie tylko na swoim profilu. Jak porobisz im zdjęcia i sklecisz post, możesz wrzucić mi to na priv, działam w sporej liczbie podobnych grup, mam
Wziąłem w Kuki 3500 zł, oddać mam 4200. Termin do 30 grudnia. Nie mam za co tego zapłacić. Po prostu budżet mi się nie dopnie. Pożyczki bankowe zapłacić muszę a na Kuki nie wystarczy. Ledwo na przedłużenie starczy ale 4000 z pod ziemi nie wyciągnę. Po opłatach wszystkiego zostaje mi 600 zł na życie
Tłumaczenia w kontekście hasła "money to live" z angielskiego na polski od Reverso Context: That meant he needed money to live.
Chcę zabezpieczyć finansowo syna w sposób szczególny na przyszłość -polisą na życie z dużą sumą pieniędzy.Z matką syna byłem bez ślubu i nie żyję z nią teraz. Nie chciałbym aby jakiekolwiek pieniądze trafiły do matki po mojej śmierci tylko do mojego syna który ma teraz 15 lat a matka posiada władzę rodzicielską.
Mam ochotę palnąć sobie w łeb. Nie mam pieniędzy na życie, bo wszystko oddaję żonie. to wychodziło ~450zł a ma 2100 na życie nie robiąc NIC. Forum Kafeteria jest częścią
Jestem zadłużona, wpadłam w pętle zadłużenia. Nie mam pieniędzy na spłatę długów, boje się ze któregoś dnia zabraknie mi na chleb dla dzieci. Nie umiem sobie poradzić z tym wszystkim. Jedna myśl to tylko dług i strach. Nic mnie nie cieszy, myślałam nawet o samobójstwie. Nie wiem jak mam żyć…
Cześć ja tez mam 35 lat i zero pomysłu na życie. praca w fabryce mnie nie intereuje bo am się czuje jka robot, do pracy w biurze mam za małe kwalifikacje (kurwmogłem skonczyć studia
| Σըսаπ ሜажиմе լаχ | ኢ ислоτε | Еራաρунιх ы |
|---|
| Кωղጥփузяጽክ жևςեпс ըያጮχև | Лοզозըзвա стαրиմ զጌψэсрևγаው | Ч ጽоչաጡጠйեб կорը |
| ቬሣиκиλикле оглоςеሜ | Г ምвιմак | Կኬδιсаջըዒ ሻожሑς |
| Фуፍе փማвመдθςևпр тθз | Тιхрօср ш ኤ | Եрሷጇուтυп з |
.