👉 W przyszłości role się odwrócą. Wtedy to my będziemy rozdawać karty i rozliczymy wszystkich cenzorów ze swoich działań. My też zamkniemy im kiedyś mordy - w końcu sami na to wyrażają zgodę swoim zamordystycznym zachowaniem.
Chłopaki nie płaczą ✕ Powiedziałaś mi, że mnie kochasz na zawsze Powiedziałaś mi, że mnie kochasz na zawsze Uwielbiałem, gdy szeptałaś mi tę gówno prawdę Powiedziałem trudno, okazałaś się kur... Szkoda, że tak późno, a co z tamtą kłódką? Zrobiłem to z kur..., nieważne co z kłódką Mam dwadzieścia lat, nieważne co jutro Chcę mieć cały świat, nie płaczę za kurwą Na to nie jest bracie za późno Też kiedyś dostałem w mordę i miałem złamaną rękę Też kiedyś dostałem kosza i miałem złamane serce Też kiedyś było źle, też kiedyś było słabo Też kiedyś dostałem w mordę i miałem złamaną rękę Też kiedyś dostałem kosza i miałem złamane serce Też kiedyś było źle, też kiedyś było słabo Prawie nie znałem się z tatąChłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą)Chłopaki niech płaczą, chłopaki niech płaczą Chłopaki niech wiedzą, że wolno im czuć Jebać kulturę maczo, chłopaki niech uczą się używać słów A nie łapać za gardło, dotrzymywać danego słowa po grób I nie pakować się w bagno, mijają się z prawdą Robią znowu salto mortale Martwią tylko PLNem albo dolarem Panowie tu bywają często Almodóvarem Kobiety widzą tylko skrajnie znerwicowane Ojcowie ich uczyli, żeby byli silni By byli tacy sami i nie byli inni Żeby nie byli słabi, żeby byli zwinni Bo te panie cię pochłoną tak jak byle Kirby Chcą ci wiercić dziurę w brzuchu, niby harakiri Jak coś powiesz będzie mazać się jak panna w jury Możesz gadać, gadać, gadać, gadać cały dzień Ale ona nie rozumie tak jak jakaś Siri (I don't know how to respond to that)Tak nas uczą, tak nas uczą, trudno Już za późno na ładne jutro Bo skoro tą durną narracją nas raczą, to wcale mnie nie dziwi, żeChłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) mijają się z prawdą: mijać się z prawdą - nie mieć racji pakować się w bagno: pakować się w bagno - pakować się w kłopoty/ robić sobie samemu problemy dostałem w mordę: Dostać w mordę - zostać uderzonym w twarz dostałem kosza: dostać kosza - zostać odrzuconym przez dziewczynę/chłopaka mazać się: mazać się - potocznie, płakać browar: piwo browar: piwo ✕Επεξεργάστηκε τελευταία φορά από το χρήστη Ilafaust στις Κυρ, 05/05/2019 - 21:12 Πνευματικά δικαιώματα: Writer(s): Filip Szczesniak, Jakub Salepa, Borys PrzybylskiLyrics powered by by
Tłumaczenia w kontekście hasła "w mordę! moja" z polskiego na angielski od Reverso Context: O w mordę! moja łódź Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate
--> Archiwum Forum xircom [ Generaďż˝ ] Dostałem w mordę Nie ważne jak, kiedy i gdzie. Kogo to obchodzi. Ale mam inne pytanie: jak szybko zlikwidować opuchlizne na twarzy? Nie lubie zle wygladac w pracy, a mam pol twarzy spuchnietej... DKAY [ Generaďż˝ ] Okłady z lodu lub czegoś zimnego. Jak najszybciej! Innej rady nie ma i nie spodziwaj się cudów:( NewGravedigger [ spokooj grabarza ] Niech Cię walną z drugiej strony. Wyrówna się. Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ] Oklady z liscii aloesu - jeden z lepszych sposobow IMO Edit: Przynajmniej jak mnie kiedys skatowali to po wyjsciu ze szpitala tak robilem i w miare szybko zeszlo! CHESTER80 [ get LOST ] Ale przynajmniej oddałeś temu kto ci dał w mordę? melkora [ Generaďż˝ ] Na opuchlizne polecam lód a na retusz jaki podkład ,albo korektor( wiem że to nie męskie,ale pomoże) [7] piokos [ Malpa w czerwonym ] pewnie od baby dostał, bo by powiedział stanson [ Szeryf ] Oprócz zimnych okładów to nie ma chyba skutecznych metod... Na Twoim miejscu bym sobie załatwił zwolnienie, w pracy na pewno obity bym się nie pokazał. spoiler startładna chociaż była? :)) spoiler stop xircom [ Generaďż˝ ] CHESTER80: powiedzialem, niewazne "czy oddalem". Nie chce robic z siebie ani bohatera, ani cioty, ani zaczynac tematu. Ale powiem, ze stalo sie to tak w okolicach godziny 6, wyszedlem po kawe do sklepu i mialo to miejsce na moim wlasnym osiedlu, ktore sadzilem, ze jest bezpieczne... Genzo Wakabayashi : dzieki, sproboje;) stanson: moze i masz racje, zadzwonie i powiem szefowi jaka jest sytuacja. Zreszta - to samo moge bezproblemowo w domu robic. Genzo Wakabayashi [ Juventus Forever ] Xircom --->>> mam cos co moze ci jeszcze pomoc (gdyz nie wiem czy posiadasz kwiat aloesu teraz a mozesz miec problemy zeby go dostac) - sprobuj poczytac o tym i ewentualnie kupic --->>> Ktosik2 [ Pretorianin ] O 6 rano dostac co za pech z samego ranca na przebudzenie [12] gacek [ FISHKI dot NET ] Idż do apteki i poproś o mać dla bokserów :) Nie pamiętam jak się nazywa , ale szybko i skutecznie działa bladyk [ Promyczku boska jestes ] Oj brzydko sie boksować z kobietami , oj brzydko :) tygrysica [ Chor��y ] Wychodzę sobie ze sklepu spożywczego z zakupami na śniadanko i nachylam się, żeby odwiązać mojego słodkiego małego białego pudelka. A tu nagle łapa na mojej pupie ... nie zastanawiając się przyłożyłam kolesiowi w pysk. Wredny szmaciarz i to jeszcze na moim bezpiecznym osiedlu! [15] ~~~Mateuszer~~~ [ Konsul ] To już wiemy dlaczego nie chciał się przyznać w jakich okolicznościach:D [16] Wormsek [ Pretorianin ] No bez jaj, pudelka? Białego? Co za tandeta... xircom -> A ty to już kompletnie gustu nie masz! Panienkę która ma "słodkiego małego białego pudelka" po tyłku macać? To takie prymitywne... ;) [20] xircom [ Generaďż˝ ] Mowisz, ze powinienem zaczac od pudelka? :)) [21] piokos [ Malpa w czerwonym ] sądzę, że powinieneś trzymać łapska przy sobie, a nie kłaść ich na cudzym zadzie. xircom [ Generaďż˝ ] Zdecydujcie sie ludzie;) Bo ci, ktorzy mi dali wpier... chcieli najpierw fajki, to ich olalem, a pozniej jak juz mnie zaatakowali, to nie chcieli zadnych fajek. I wez zrozum ludzi :) [23] Coy2K [ Veteran ] xircom... zobacz jaka ironia... oni chcieli dostać fajki, a Ty nie chciałeś dostać wpierdol... tak się złożyło, że oni nie dostali, a Ty owszem ;) Sasanka [ Generaďż˝ ] sasquath - altacet? legrooch [ MPO Squad Member ] Idę sobie chodnikiem, patrzę a tu jakaś laska wypina się. Nie namyślając się długo klepnąłem ją i chodu! Szczęście, że za mną jakiś koleś drałował. Pomyślała że to on i mu niezłego plaskacza strzeliła :D [26] piokos [ Malpa w czerwonym ] a tak na prawdę to się wypinał facet :) erton F [ Konsul ] Ide sobie ulica i szukam kasy w kieszeniach, nagle mi 5zl upadlo wiec schylam sie a to lup! ktos mi przywalil w tylek, odwracam sie a tu jakis facet spierdziela. Gonie do gonie, ale szybki jest, nagle na drodze staje mi jakis 15-to latek, podnosi rece i ze lzami w oczach krzyczy "nie mam papierosow, nie mam papierosow!!! mama zabrania mi palic", niestety nie udalo mi sie go wyminac i wpadlem na debila. Ten upadl, ale po chwili sie podniosl, wyjal paczke fajek i chcial mi dac "masz, bierz fajki tylko mnie nie bij!!!". Moze nie powinienem, ale bylem niezle wkurzony bo tamtem pacjent dawno uciekl wiec przywalilem mlodemu sierpa i poszedlem do domu. Jeszcze kilometr dalej slyszalem jak krzczy 'MAMO!!" [28] Jeckyl [ Rekrut ] Erton--> Masz białego pudelka?? Jak się wabi ?? [29] Boroova [ Lazy Bastard ] Xircom --> dlaczego sie nie przyznasz, ze jestes na tym filmiku? (ty to ten w bialych adidasach?). A nastepnym razem uwazaj jak gestykulujesz... erton F [ Konsul ] Nie, malego, ale wyrosnietego, nie pudelka, ale kota, nie bialego tylko szarego i nie mam tylko kumpel mi go daje zebym sie opiekowal w czasie gdy on rabuje groby. A wabi sie "Celedos The Hatefilled Uberkatz" [31] bECKy [ bartek ] Xircom ---> byles z kolega? nic nie wspominales. [32] |LoW|Snajper [ Generaďż˝ ] Ci goscie na filmiku to na prawdziwo sie bili? :) [33] olo_7 [ Konsul ] fajny filmik nie ma to jak stanąć w obronie kobiety [email protected] [ Zadeklarowany Abstynent ] Heh, jakie to szlachetne było (mówię o filmiku) :D [35] kasztaneczuszek [ Legend ] _ domniemam, ze chciales byc zabawny? Jeśli się mylę to mnie oświeć. [42] *Iskierek* [ Centurion ] stanson sie nawinal :D Przepraszam miszczu :) Szeryf narkotykowego swiata. Uklony. Gangsta_^ [ Latin Lover ] Wypiłem parę łyków Coli i w akcie dobroci podarowałem ją siedmioletniemu gówniarzowi, co właśnie szedł do szkoły. Później widziałem, że jakiś 14 letni kozak się do niego dowalił i chciał mu zajumać bułkę z kieszeni. Krzyknąłem, że jestem gangsta na tym osiedlu i cwaniak poszedł w długą. [44] bECKy [ bartek ] *Iskierek* ---> ale pojechałeś... żenada. [45] *Iskierek* [ Centurion ] [46] zbm [ Unlimited Test Driver ] [47] MatiRonaLDo75 [ LO GANGSTA ] widzę że prawie każdy z was dostał w morde ale jest jeden ocalały|MatiRonaLDo75 obroni świat przed łotrami !! Obscure [ ExcalibuR ] Post [29] Przedstawia prawdziwą bójke czy to było rezyserowane? Jak można się dac aby ktoś Cie po mordzie bił ja bym go zatłukł chyba jak bym dostał. *Iskierek* [ Centurion ] Obscure --> Nic bys nie zrobil. Obscure [ ExcalibuR ] Co bym nic nie zrobił ? [52] stanson [ Szeryf ] Przeprosiny i ukłony nie przyjęte [wrzuca Iskierka do lochu] *Do lochu z gwałcicielem za nieznajomość edycji. *Iskierek* [ Centurion ] Tak poprostu :) Bo jak bys byl w akcji a nie przed monitorem Twoje poczucie wlasnej wartosci by nieco spalo wraz z pierwszym ciosem oponenta :D [54] *Iskierek* [ Centurion ] stanson --> Lordzie, tylko nie do lochu... [55] Deepdelver [ Legend ] xircom [ Generaďż˝ ] Deepdelver: piszesz to na sile, prawda? Bo jak nie, to naprawde nie mam sily pisac... nie wiem czego tam mozna nie rozumiec. Czy to, ze wkleilem pytanie od znajomej ma znaczyc odrazu, ze zabawiam sie z nia? Co to za dziwne stereotypowe myslenie? Drugi watek aktualny, bo mam z tym problem. Ostatni watek - prowokacja. Fota znajomego z jakiejs imprezy;) Jeszcze cos? Chce mnie ktos dotknac? [57] *Iskierek* [ Centurion ] Mmmm jaki on puszysty... [59] Deepdelver [ Legend ] xircom [ Generaďż˝ ] Deepdelver: ----> To jest mors. Czy to ma jakiś sens? Nie ma! Dlaczego wklejam morsa? Jest tu jakis sens? Nie ma sensu! Zupelnie bez sensu wklejam morsa! A czy mors w ogole ma jakikolwiek sens? Nie ma! Te wszystkie pytania tez nie maja zadnego sensu! Skoro mors nie ma sensu, to i Twoje pytania nie maja zadnego sensu! Więc mozemy spokojnie wrocic do tematu. legrooch [ MPO Squad Member ] Iskierek ==> Jesteś żałosny. Dno dna w twojej historii i twojej ripoście do stansona. [62] *Iskierek* [ Centurion ] legrooch --> Dziekuje :) Podjedz pod moja chawirke teraz bo mi smieci zalegaja [63] stanson [ Szeryf ] Iskierek --> mam prośbę, spytaj pielęgniarek kto wam refunduje tam komputery i net, bo jak to idzie z moich podatków... [64] Deepdelver [ Legend ] xircom --> faktycznie nie rozumiem, ten mors to Twój pluszak? ;) Skoro sam przyznajesz, że piszesz bez sensu, to po co powołujesz się na własne posty kiedy bronisz się przez uznaniem Cię za 15-latka? Skoro raz podajesz się za 15-latka, raz za 20-latka, a innym razem za 25-latka to nie dziw się, że każdy wybierze sobie opcję jaka mu pasuje. *Iskierek* --> Bo jak bys byl w akcji a nie przed monitorem Twoje poczucie wlasnej wartosci by nieco spalo wraz z pierwszym ciosem oponenta :D Ohoho mamy tu prawdziwego internetowego kozaka >>> *Iskierek* [ Centurion ] stanson --> To twoj problem i Twoje podatki :) Deepdelver --> Internetowy kozaczek, ktory zneca sie nad malolatami wklejajac osmieszajace watki, sam czerpiac z tego ucieche :) Masz niesamowity tupet i kto tu sie musi dowartosciowac gnojac malolata ? legrooch [ MPO Squad Member ] Iskierek, osoba 15-letnia z tradycyjną opcją podawania się za starszą. Czuje się nietykalna dzięki zestawowi UDP i RJ-45. [67] Deepdelver [ Legend ] *Iskierek* --> o czym ty gadasz, przecież xircom ma 25 lat. :D Nikt tu nie wkleja ośmieszających wątków, tylko watki autora. Skoro były prowokacjami, to ich autor powinien być tym bardziej zadowolony. Ktoś kojarzy czyją post-banową inkarnacją jest Iskierek? [68] stanson [ Szeryf ] Mi pierwszy na myśl przyszedł Saluteer :)) Wprawdzie zdaje się bana nie dostał, ale każdy wstydziłby się pisać dalej pod tą ksywką, nawet on :) [69] Boroova [ Lazy Bastard ] Za cholere nie wiem dlaczego, ale SAM mialbym ochote walnac go w morde. Czytam jego posty i wyrobilem sobie jakies negatywne zdanie o nim. Zastanawiam sie dlaczego, ale wydaje mi sie denerwujacy po prostu. [70] *Iskierek* [ Centurion ] Odstawcie ten internet na chwile, bo wam sie rzuca na mozg :) Nigdy sie nie dowiecie kim bylem... Ale rowno po Was wtedy jechalem az drzazgi lataly :) Teraz sie troche zestarzalem :( [71] Xaltorun [ Quincy ] Deep -> chetnie sie dowiem:) [72] stanson [ Szeryf ] Ale rowno po Was wtedy jechalem az drzazgi lataly :) Coś pisałeś wcześniej na temat samodowartościowania się? Boroova [ Lazy Bastard ] iskierek --> ja pisalem o autorze watku. Co do ciebie, to powoli zaczynam wyrabiac sobie zdanie. Poki co, nie pokazales nic madrego, oprocz paru zalosnych atakow na naszego GOLowego casanove... *Iskierek* [ Centurion ] stanson --> dobrze sie wtedy bawilem, ludzie ktorzy tak bardzo brali sobie do serca moje wypowiedzi bardzo mnie bawili :D Coz jak dla pewnych osob internet jest czescia zycia i przejmuje sie jakimis gownianymi bzdetami na forum, to wspolczuje naprawde :) Boroova --> Tobie nawet odlaczenie kabla nic nie da... RIP Boroova [ Lazy Bastard ] Iskierek --> teraz siedze na bezprzewodowym... Kolczes [ I Love Quiet ] Dostałeś w mordę? Trudno, chłopcze, ubolewać nad Tobą ja nie mam zamiaru. 2dni się kuruj, wystarczy... Iskierek > Taki mistrzu? Myślisz, że jeżeli Stanson jest śmieszny w inny sposób, to Ty będąc inny też taki będziesz? Wyprowadzam Cię z błędu - żałosne są Twoje posty. [77] Xaltorun [ Quincy ] iskierek -> jesteś idiotą :) Gangsta_^ [ Latin Lover ] Iskierek, skończ z tą kokieterią, dalej równo po nas jedziesz, nic a nic się nie zestarzałeś! Ja i pewnie wielu innych z wściekłości i bezsilności zagryzamy zęby! Mimo tej całej nienawiści, jaką we mnie budzisz, w głębi duszy cię podziwiam. Ach, jak ja za to siebie nienawidzę! [79] Erazor_XX [ give it to me baby! ] Iskierek, tam są drzwi ---------------> [80] Deepdelver [ Legend ] Coz jak dla pewnych osob internet jest czescia zycia i przejmuje sie jakimis gownianymi bzdetami na forum, to wspolczuje naprawde :) LOL :D stanson --> myślałem, że Ty nam powiesz, bo Iskierek wydaje się mieć potężny kompleks na Twoim punkcie. Sporządź najlepiej listę forumowych "wrogów" (mnie możesz nie brać pod uwagę ;)) i wybierz najnudniejszego z nich. *Iskierek* [ Centurion ] Kolczes --> Przejalem sie nieco :) Zawsze chcialem byc powarzany w internecie :) Zawsze chcialem byc smieszny, zawsze chcialem tam cos osiagnac.... Teraz moje plany sie nie powiada bo jestem zalosny... A wiesz co mnie to obchodzi ? :D:D:D Ja tu jestem dla wlasnej przyjemnosci, nie dla Ciebie ani dla kogokolwiek innego. Jak mam chwile wolnego czasu wchodze tu, aby poczytac ludzi dla ktorych net a zwlaszcza to forum jest jak wyrocznia, ze az musza pytac jak zdjac opuchlizne z twarzy albo jak poderwac dziewczyne :D --> Straszne :) Erazor_XX --> Otworz Paniczowi. Deepdelver --> Pkazuj dyplom psychologii by mowic cokolwiek na temat moich kompleksow, bo internetowego koka jak udawales tak udajesz :) To Ty masz jakis problem ze soba i nie trzeba konczyc studiow zeby to wiedziec. Golem6 [ Gorilla The Sixth ] Mój boże co za czasy, żeby przed południem już napadali. Deepdelver [ Legend ] Golem6 --> matkę Kononowicza też napadli. Może to ci sami. [84] MikE159763 [ Centurion ] musicz sobie zalepic plastrem opuchlizne!! nara Kompo [ alkopoligamista ] Nigdy sie nie dowiecie kim bylem... Ale rowno po Was wtedy jechalem az drzazgi lataly :) Jesteś hastla, pajacu. Erazor_XX [ give it to me baby! ] Drzwi otwarte. Panicz idzie pierwszy [87] Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ] TW Iskierek, inne pseudonimy: Jednorożec, Łódka Bols *Iskierek* [ Centurion ] Erazor_XX --> Zwalniam Cie ze sluzby Janie, jestes wolnym czlowiekiem mozesc isc pod rynsztok, winde zawolam sobie sam. Zegnam wszystkich. Laios [ Zarzew ] To nara, taki se z Ciebie goqsane:[ [90] Deepdelver [ Legend ] Jeszcze mała kontrola przy drzwiach >>> [91] BBC BB [ Leg End ] Zegnam wszystkich W końcu! Kolczes [ I Love Quiet ] Iskierek, skoro się tak zachowujesz, a teraz nie masz jakiej riposty napisać? Wszyscy po Tobie jadą na tyle umiejętnie, że nawet o tym nie wiesz? Zaiste ... [93] Xaltorun [ Quincy ] Ertix [ Pretorianin ] *Iskierek* --> płakać nikt za tobą niebędzie. Idz spocznij w toalecie :) xircom - przyłóz kilka kostek lodu do twarzy, napewno coś pomoże :) stanson [ Szeryf ] Deepdelver --> nie będzie listy, bo ja nie mam wrogów na forum - sa po prostu tu osoby, które się za takowe uważają - w celu dowartościowania się. [96] zbm [ Unlimited Test Driver ] ahahaha, aż UPne:) urzekłeś mnie tym "zbm --> dziecko" :D cierpisz mój drogi na rozdwojenie jaźni, jak widać z różnych miejsc, w których się pojawiasz miewasz różny wiek i nie tylko:) ale pozdrawiam CIę, Internet to wspaniała rzecz nieprawdaż? :* offtop --> czy ktoś umie wyjaśnić dlaczego Firefox przy sprawdzaniu proponuje zamiast "CIę" np "cipę" ? [97] cin3k7 [ Wypomnij mi moj ranking ] Ide sobie ze szkoły, patrze a przede mną jakiś facet schyla się po 5 zł, myśle: pewnie mu upadło, ale idzie dalej i nagle podnosi paczke fajek, stwierdziłem, że rzuce mu pod nogi 2 stówki, ale nie zauważył i chwiejnym krokiem poszedł dalej. [98] czopek aptekarz [ Legionista ] ech lamko lamko...ja zyje na takim niebespiecznym osiedlu i jeszcze ani raz gonga w kacza nie dostalem :> niechby tylko...to jeden telefon i ziomki by sie nim zajely :] yakuz [ YUM YUM ] mi on bardziej pasuje na tego kolege w niebieskiej bluzie ;) [100] Deepdelver [ Legend ] No no no, zawsze wiedziałem że nie należy zadzierać z aptekarzami, bo to fighterzy. :) Przed czopkami też czułem respekt i ich unikałem. Loghit [ Chor��y ] Chciał fajki ? Trzeba było od razu mu wywalić sztuke w ryj. Wal pierwszy zawsze. Na stłuczenia i opuchlizne dobry jest altacet jak ktoś stwierdził we wcześniejszej części wątku. Od dwóch lat boksuje i to zawsze mi pomagało, głównie na pęknięte torebki stawowe w dłoni, ale na opuchlizne na twarzy też dobrze działa. Z tego co piszesz rozumiem że dostałeś w okolicę kości policzkowej... to boli wiem, ale przeżyjesz, spoko. pozdrawiam [102] xircom [ Generaďż˝ ] Dzieki za porady;) Potrzymalem sobie ten lod i powoli zaczelo schodzic. Bede zyl! ;) © 2000-2022 GRY-OnLine

Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) mijają się z prawdą: mijać się z prawdą - nie mieć racji. pakować się w bagno: pakować się w bagno - pakować się w kłopoty/ robić sobie samemu problemy. dostałem w mordę: Dostać w mordę - zostać uderzonym w twarz. dostałem kosza:

Adamek po walce ze Szpilką: Czas odchodzić z boksu Więcej filmów w naszej sekcji wideo! Gdy zaczynał pan trening, cel był Głażewski: Tak, dziesięć tygodni temu zacząłem się szykować do gali w Wieliczce. 5 grudnia miałem walczyć w kopalni soli. Jestem wdzięczny promotorowi, że doprowadził do starcia z Brähmerem. Mam 32 lata i nie mogłem odpuścić takiej szansy. Zrobiliśmy z trenerem Piotrem Jankowskim wszystko od A do Z, by w najbliższą sobotę forma była optymalna. Jak ocenia pan szanse?Paweł Głażewski: Nigdy nie czułem takiej adrenaliny. To nie strach przed Niemcem, choć zdaję sobie sprawę, jak groźny to rywal. Niebezpieczny zawodnik, leworęczny, niewygodnie boksujący. Trudno powiedzieć, jak wszystko się potoczy. Na pewno oddam serce. Nigdy nie walczyłem na wyjeździe i mam nadzieję, że wrogo nastawieni kibice zmobilizują mnie, bym wzniósł się na wyżyny. Czy trudno wygrać z Niemcem u niego na punkty? Musi pan go znokautować?Paweł Głażewski: Nie myślę w ten sposób. Zrobię wszystko, by zwyciężyć. Nieważne na punkty czy przed czasem. Tak samo było z Royem Jonesem, choć ściany pomogły jemu, mimo że walczyliśmy w Polsce. Czy pojedynek z Jonesem był przełomowy? Chociaż sędziowie dali mu zwycięstwo na punkty, wielu fachowców oceniło, że był Głażewski: To była walka, która zmieniła podejście do mnie wielu ludzi, chociażby sponsorów. Wiele pracy włożył też w budowanie mojego rankingu Tomek Babiloński. Pracujemy razem od sześciu lat. Dzięki niemu mam stypendium i mogę koncentrować się na boksie. Dariusz Michalczewski, Tomasz Adamek, Krzysztof Włodarczyk to polscy mistrzowie świata w zawodowym boksie. Zdaje pan sobie sprawę, o jaką stawkę toczy się gra?Paweł Głażewski: Wiem, o co walczę. Nie jestem faworytem. Brähmer to mistrz świata. Uważam jednak, że kilka lat temu prezentował się lepiej. Nadal mocno bije, więc nie mogę polecieć jak furiat na niego, bo będzie kontrować lewą ręką. Zamierzam boksować z głową, w tempie i nie kalkulować w pierwszych rundach, bo w następnych może mnie już nie być. Czy prawa ręka się nie obluzuje?Paweł Głażewski: Parę lat temu wypadała mi ze stawu podczas walk i sama wskakiwała na miejsce. Kiedyś w Turnieju Stamma boksowałem w półfinale, wypadła mi ręka i nie chciała wrócić na miejsce. Musiałem zejść, żeby doktor Święcicki mi ją nastawił. Ścięgna były luźne, chrząstki porozrywane. Przeszkadzało mi to, dlatego poddałem się operacji i od tamtej pory mam spokój. Wcześniej rzadko używałem w ringu prawej ręki, tylko markowałem ciosy. Dzięki temu wzmocniłem lewą. Teraz obie funkcjonują dobrze. Promotor, opowiadając o pańskiej przeszłości, powiedział: Gdy trzeba było dać w mordę, dawał. Tak było?Paweł Głażewski: Nikt nie mógł mi dmuchać w kaszę, ale też nikogo pierwszy nie zaczepiałem. Nieraz stawało po kilku przeciwników, a dawałem radę. Jestem zawodnikiem, wiem jak uderzyć. Teraz rzadko chodzę do knajp. Inaczej na to patrzę. Z żoną poszedłem potańczyć. Ktoś mnie popchnął, wpadłem na żonę. Odwróciłem się i szukałem go. Był o głowę niższy. Machnąłem ręką i poszedłem sobie. Przydarzyło się panu kilka nieciekawych Głażewski: Były bójki, mogłem skończyć w więzieniu. Na szczęście dostałem tylko wyroki w zawieszeniu. Za pobicie. Dziewięć lat temu poznałem żonę Justynę i ona spowodowała moją przemianę. Uratowała mi życie, nakierowała na dobre tory. Potem urodziła się córeczka Marika, teraz ma sześć lat. Była wcześniakiem, miała problemy ze zdrowiem. Doszły nowe obowiązki, wziąłem się za siebie. Córeczka to oczko w głowie taty?Paweł Głażewski: Uwielbiam ją. Niedawno na zdjęciu zobaczyła, jak wygląda pas mistrza świata. Tato, przywieź mi do zabawy – usłyszałem. Nie mam wyjścia. 6 grudnia dla niej zdobędę ten pas. Będzie na walce?Paweł Głażewski: Zostanie w Białymstoku z babcią. Przyjedzie za to moja żona. Poleci do Brukseli, bo tam mam rodzinę. W sumie ze stolicy Belgii samochodami przyjedzie 18 osób do Niemiec by mnie dopingować. Wierzę, że wsparcie najbliższych pomoże mi zostać czwartym polskim zawodowym mistrzem świata w boksie.
Obecnie banki wspierają logowanie za pomocą loginu / hasła, a jako drugi czynnik oferowany jest SMS, bądź trochę bezpieczniejsze potwierdzenie w appce bankowej. Nowa funkcja w ING umożliwi użycie jako drugiego czynnika logowania klucza sprzętowego U2F (z ciekawostek – istnieją też klucze U2F softwareowe). Podajesz login, hasło, a

Ile pieniędzy Sentino jest winien Nitro? News Youtuber podał dokładną kwotę. Współpraca Sentino i Nitrozyniaka zakończyła się burzliwie. Ubrania marki Sicarios są obecnie dostępne w sklepie Youtubera, który wypuścił także kolekcję „Fuck Sicarios” oraz ujawnił, ile pieniędzy jest mu winien raper. Nitrozyniak wielokrotnie podkreślał, że to on wyłożył gotówkę, żeby stworzyć z Sentino markę Sicarios. Raper do tej pory jedynie partycypował w zyskach nie ponosząc żadnego ryzyka inwestycyjnego. Tymczasem teraz Nitrozynika ujawnił, że Sentino jest mu winien sporo gotówki. – Leży mi siano. Zaraz wam powiem ile dokładnie – zaczął Youtuber. – 63 tysiące i 91 zł. Już ch*ja dostanę moim zdaniem – dodał. Chwilę później internetowy twórca ujawnił, że za każdą walkę, którą stoczył na galach freakfightowych otrzymał milion złotych. Z prostego rachunku wynika, że Nitro zarobił na walkach 2 miliony złotych. Oba jego pojedynki odbyły się w tym roku w formule kickboxingu i obie zostały przez niego przegrane. Popularne

Może w Gryffindorze, Gdzie kwitnie męstwa cnota, Gdzie króluje odwaga I do wyczynów ochota. A może w Hufflepuffie, Gdzie sami prawi mieszkają, Gdzie wierni i sprawiedliwi Hogwarta szkoły są chwałą. A może w Ravenclawie Zamieszkać wam wypadnie Tam płonie lampa wiedzy, Tam mędrcem będziesz snadnie. A jeśli chcecie zdobyć
Polish Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese English Synonyms Arabic German English Spanish French Hebrew Italian Japanese Dutch Polish Portuguese Romanian Russian Swedish Turkish Ukrainian Chinese Ukrainian These examples may contain rude words based on your search. These examples may contain colloquial words based on your search. Nie raz dostałem w mordę, ale nigdy za to że kogoś zatrudniłem. I jak to bywa w takich przypadkach, wyszedłem z wody po tym jak dostałem w mordę. Other results Kiedyś pewnie, dałbym gościowi w mordę, dziś sam nie wiem. If it had been anybody else that I called Franklin about... you'd be the first telling me I did the right thing. No dalej, przeciez ci dal w morde. Dałem komuś w mordę tą pięścią. I'm not sensitive, I punched a guy with this hand. U nas za taki tekst dostaje się w mordę. Zeby komuś dać w mordę, nie trzeba jechać na Ukrainę. To beat someone up no need to come to Ukraine. O w mordę, to przerażające. Bo jeśli tak, to zaraz dostaniesz w mordę. 'Cause if you are, you'll get a slap. W mordę, do zadawania się z tobą potrzebuję rękawic kuchennych. Bracie, walnij ją w mordę. To lepiej ją, w mordę jeża, otwórz, bo do niczego nie dojdzie. Yes, you'd better put it out of work, for it is not going to happen. W mordę, to jest dobra wymówka. O w mordę, ale jestem głodny. Piątą Aleją do dworca, prosto jak w mordę strzelił. It's a straight shot down Fifth Avenue to Grand Central. Nie wciągniesz mnie dopóki nie dadzą mi pozwolenia... żeby dać w mordę tym wyrzutkom. You're not getting me back until they give me permission... to use my fists on bad guys. O w mordę, zrobił to. By gum, he did it. Dobra, zajmę się strojami, ale nie włożę mu w mordę pomarańczy. Okay, I'll do the thing with the tutu, But I'm not sticking an orange in its mouth. No results found for this meaning. Results: 514. Exact: 2. Elapsed time: 187 ms. Documents Corporate solutions Conjugation Synonyms Grammar Check Help & about Word index: 1-300, 301-600, 601-900Expression index: 1-400, 401-800, 801-1200Phrase index: 1-400, 401-800, 801-1200 Tłumaczenia w kontekście hasła "dostaje w mordę" z polskiego na angielski od Reverso Context: Ponieważ pijany Fin nie jest w stanie odróżnić polskiego od rosyjskiego, a w Dniu Fińskiej Niepodległości wielu Rosjan "dostaje w mordę" od pijanych Finów.

Sam bym tak nie napisał. Nie znałem tego słowa. A ściślej - uszło z mej pamięci. Teraz, podczas lektury, powróciło wraz z innymi: agary, iść na grandę czy dejże gryza. W siermiężno-ubogiej rzeczywistości lat 50. i 60. "rozkoszny smak miała pajda świeżego chleba ze smalcem i cebulą, smalcem i musztardą lub z kożuchem z mleka i cukrem". W moim przypadku ostatnia wersja nie wchodziła w grę; kożuch - w życiu! Kulturałki: Wacław KrupińskiPrzywróciła mi ta lektura dawne smaki i wonie. Te dosłowne, dochodzące z Krakowskich Zakładów Mięsnych, z ZPC Wawel, z Semperitu, co to produkował prezerwatywy równie siermiężne jak ów czas. Osobliwa to mieszanka. A zarazem ileż w tamtym świecie było reguł, o których dziś przychodzi myśleć z żalem, że to se nevrati. Obowiązywały w domach, przestrzegano ich na ulicy. Choćby to, że banda nie bije jednego, tylko się bierze delikwenta na solo. Bo w świecie kindrów czy agarów wiedziano, co to znaczy niehonorowo. Gorzej było, gdy u boku dziewczyny na jej terenie pojawił się obcy. Wypuszczało się wtedy najmłodszego, by zaczepił amanta, a gdy ten, sprowokowany, zamierzał dać szczeniakowi w ucho, spod ziemi wyrastali starsi koledzy z groźnym: "Małego bijesz?". Wiem coś o tym; dawno dawno temu, odprowadziwszy z koleżką dwie panny z okolic Francesco Nullo, musieliśmy ostrą salwować się ucieczką. Do dziś pamiętam własny szok, że biegłem szybciej niż Wiesiek Balicki, a przecież na wuefie w grzegórzeckim liceum zawsze miał lepszy czas. Pamiętam też, jak dostałem od takiego rudego w mordę, bo chciał dwa złote, a ja miałem opory i jeszcze śmiałem się odezwać nieelegancko. Nawet nie pomyślałem o oddaniu; on był z ulicy Gęsiej, a ta miała sławę, jaką miała. Dobrze to miał wybitny krakowski aktor, który ongiś prowadził się z panną z Grzegórzek o egzotycznym imieniu Georgette; i sam "skutecznie wkupił się w łaski" tamtejszych agarów, i panna "wstawiła się za swoim amantem", _odbierając im argument, że działają dla jej dobra. A potem amant stał się mężem i jest do dziś, a jeden z agarów, czyli aktor Starego Teatru Leszek Piskorz, który to wszystko w tomie "Ja, kinder z Grzegórzek" opisał, szczyci się jego przyjaźnią. A ten, który "wkupił się w łaski", dopowie mi teraz, że po prostu przyszedł kiedyś ze swymi agarami z Kazimierza! Podziałało. Bez bitwy. Bo wtedy Kazimierz to był Kazimierz! "Nikomu do głowy by nie przyszło, że na terenie Grzegórzek może kiedyś powstać Galeria Kazimierz. Kazimierz na Grzegórzkach? W życiu!" - pisze Piskorz, niegdyś mieszkaniec czynszówki z terenu obecnie zajmowanego przez te Piskorzowe prywatne zapiski, oddające jego - nasze, bom niewiele młodszy - szczenięce lata, ciepło rodzinnego domu, tamte klimaty i gadżety, jak aparat fotograficzny "druh", lata, gdy szło się "do miasta", czyli w okolice Rynku, albo jechało wisząc na stopniach tramwaju, gdy wyprawiało się do kina Młoda Gwardia, które też lubiłem, bo było blisko mego osiedla miłośnicy popularnego aktora dowiedzą się i o jego pasji sportowej, piłce, hokeju, pływaniu, poznają kulisy rodzenia się aktorskiej ambicji, dwukrotnego podejścia do PWST, wreszcie angażu do Starego tym Leszek Piskorz kończy swą sentymentalną opowieść, tę nurzaną w melancholii wyprawę w miejsca i czasy młodości. Skromnie, mimo ok. 300 ról w teatrze, filmie, telewizji, uznał, że nie kariera, a Grzegórzki zasługują, by poświęcić im te, ładnie wydane przez WAM, wspomnienia. "_Ja nie tylko grałem Felka w "Romansie z wodewilu", ale i jestem Felkiem z pochodzenia, chłopakiem z Grzegórzek" - wyznał mi Leszek Piskorz parę lat temu. Teraz potwierdził to tą smakowitą książką. Odnajdziemy w niej wiele krakowskich postaci, choćby Żuka, Tadeusza H. Elegancko bez nazwisk, ale przecież zgadnąć równie łatwo, jak łatwo czyta się zapiski kindra z dzięki za to ożywcze odświeżenie pamięci.

Lanie po tyłku . Miały miejsce takie fakty. Po wywiadówce 15-letni Łukasz dostał porządne lanie. Ojciec po powrocie ściągnął pasek, chwycił chłopaka za rękę, przełożył przez kolano na tapczanie i bił po tyłku. Zachwanie dziwi bo chłopak ma już 15 lat i ok.175cm wzrostu Czy za złe oceny słusznie dostał po.
źródło: Zachęta źródło: Zachęta Bohaterowie projektu Krystyny Piotrowskiej opuścili Polskę z biletem w jedną stronę W Małym Salonie Zachęty niezwykła projekcja: „Dokumenty podróży” Krystyny Piotrowskiej, które trudno nazwać dziełem wideosztuki. To pozornie bezemocjonalna rejestracja W projekcie bierze udział ponad 80 osób, a będzie więcej, bo to koncepcja bezczasowego limitu. Autorka zadała jego uczestnikom pytanie: Dlaczego 40 lat temu wyjechali z Polski? Z kraju, gdzie urodzili się i wychowali, mieli przyjaciół, pracowali lub uczyli się. Za każdym razem plan jest taki sam: powiększone, ciasno wykadrowane oblicze, białe, gładkie tło. Słuchamy krótkich, najczęściej jednozdaniowych odpowiedzi. W dwóch wersjach. Na... Dostęp do treści jest płatny. Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną. Ponad milion tekstów w jednym miejscu. Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej" ZamówUnikalna oferta
Adam Ferency: Rodzice byli paskudnym małżeństwem, ale byli ze sobą całe życie. Miałem 14 lat i przyszedłem kompletnie zalany na lekcje. Napiłem się rano przed wyjściem. Babka miała spirytus w kredensie, który był jej potrzebny do jakichś akuszerskich działań. Katarzyna Puzyńska: Motyl na szyi to symbol anorektyczek. @mistejk: dwoma rękoma podpisuję się pod tym, że ten rząd jest do wyjebania i to co te debile piszą w swoich ustawach i projektach na kolanie to jest kpina. Tak w tym poście trochę pan Paweł sam sobie przeczy, bo najpierw sam przyznaje, że gospodarz skorzystał z programu dofinansowania wymiany instalacji na gazową, żeby to skwitować, że dostanie gówno... Przecież dofinansowania były niemałe i to też jest forma rekompensaty kosztów. Kto został przy piecu tradycyjnym na paliwo stałe nie dostał takiej rekompensaty. Więc po co krzyczeć teraz, że dostanie na węgiel a ja na gaz nie?! Czysto obiektywnie patrząc to jest to zachowanie w stylu "dajcie mi bo mnie się przecież należy" i wyciąganie rąk po jeszcze więcej... Moi rodzicie budowali dom 12 lat temu, postawili piec i na paliwo stałe, oraz piec gazowy. Oba piece jak i osobne instalacje kominowe musieli kupić za własne pieniądze bo nikt wtedy nie myślał jeszcze o programie czyste powietrze czy innym. Przynajmniej na na prowincjach i wsiach. Ja wybudowałem dom w ostatnich latach gdzie już dostałem dofinansowanie najpierw na piec gazowy a potem na pompę ciepła i kilka innych rzeczy. Ale moi rodzice nie podnoszą z tego powodu rabanu, że jak ja dostałem to oni też powinni bo kiedyś tam zainwestowali, a nie było wtedy dopłat i teraz nie fair. I w tym momencie gdyby moi rodzice mieli możliwość kupienia węgla taniej, to musiałoby mnie zdrowo pojebać, żeby dopominać się, że ja gaz też powinienem mieć taniej. Lata rządów tych ludzi i rozdawnictwo wszelkich pienięszy, bonów, zasiłków nauczyły ludzi w Polsce, że należy po wszystko wyciągać ręce. Teraz ludzie żądają kolejnych ulg na gaz, olej czy pellet, nie rozumiejąc skąd się ta ogromna inflacja w Polsce wzięła, nie rozumieją, że swoimi roszczeniami tylko zaciskają pętle wokół własnej szyji, bo kolejne dopłaty i pompowanie pieniędzy tylko pogłębi tą chujnię. Ale to się nie liczy, liczy się, że sąsiad ma to mi też się należy. Tylko jak to jebnie, to będą wykręcać rury ze ścian i je zawozić na złom, żeby kupić kawałek chleba i konserwę. Znaczenia i definicje "jak w mordę strzelił". zupełnie prosto, na wprost. adverb. ewidentnie, na pewno, naprawdę. Przecież to Macierewicz jest, jak w mordę strzelił. Uważam, że ten obraz pasuje tutaj jak w mordę strzelił. adverb. zupełnie prosto. Idź tą ulicą jak w mordę strzelił i skręć w prawo na dużym skrzyżowaniu, to O życiu w bombardowanym Belgradzie. O tym, jak ojciec uczył go obsługi pistoletu, by w wieku jedenastu lat mógł chronić mamę i siostrę. O realiach serbskiej piłki lat dziewięćdziesiątych: Arkanie wymierzającym sędziemu liścia za podyktowaną jedenastkę, mafiozach trzęsących klubami, przegrywających wypłaty zawodników w kości. Jak wyrwał się do Łęcznej, gdzie puścił korzenie, po drodze mając nieprzyjemność od środka obserwować aferę korupcyjną. O tym wszystkim Velo Nikitović, jakiego nie znacie. Zapraszamy.***Zadam ci enigmatyczne pytanie, jestem ciekaw, czy będziesz wiedział o co chodzi. Miałeś wczoraj ochotę na lemoniadę?Kojarzę. Jak przegrywałem w dzieciństwie, to świętej pamięci mama robiła mi lemoniadę, żeby mnie uspokoić (rozmawiamy dzień po meczu Górnik Łęczna – Lechia Gdańsk 1:2 przyp. red.). Mama to zawsze mama, dbała o to, żeby człowiek był najedzony, czysty, dobrze ubrany, ale też żeby po prostu dobrze się porażkę podobno bardzo przeżywałeś, nawet w karty z każda najmniejsza porażka w moim przypadku była tak przeżywana, że kończyła się płaczem. Ja do tego podchodziłem strasznie nerwowo, ale jak patrzę teraz na swojego czteroletniego syna, to on zachowuje się tak samo – różnica taka, że żona lemoniady mu nie też kiedyś, że wychowałeś się na ulicy. Rozumiem, że chodzi o piłkarskie wychowanie?Piłkarskie, ale też życiowe. Dzisiaj mój syn ma trzy pary butów do gry, dziesięć piłek – ja pierwszy komplet dostałem od ojca, gdy kończyłem czternaście lat. Dzisiejsza Polska, a Serbia dwadzieścia kilka lat temu – inne światy. Wychodziło się z kolegami, bawiło pod blokiem, parę razy się w mordę dostało, parę razy się w mordę dało. Nauczyłem się walczyć o swoje, nie polegać na mamie, tacie, tylko na sobie. To bardzo kształtowało charakter, również ten, który pokazywałem na boisku. Jak byłem silniejszy, to komuś dawałem radę, jak byłem słabszy, on dawał w Belgradzie od 92 roku. Wojna domowa, wojska o 200 km od Belgradu, w Serbii bezprawie, każdy kto wychodził na ulicę musiał walczyć o w cieniu się niesamowicie bałem, nawet teraz mnie ciarki przechodzą. Wojna zaczęła się od starej Jugosławii – Słowenia, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, dzięki Bogu w samej Serbii tej wojny domowej nie było, ale 200 km to żadna odległość. Ojciec w pewnym momencie pokazał swój pistolet i zaczął mnie, jedenastolatka, uczyć – słuchaj, jak przyjdzie wojna i zacznie się strzelanie, musisz wiedzieć jak się tym obsługiwać żeby móc bronić swojej rodziny. Nic lepiej nie pokazuje różnicy realiów niż to – gdzie byś myślał, żeby teraz jedenastoletniego syna oswajać z bronią. Ja może tak centralnie wojny nie przeżyłem, nikt się z mojego bloku nie strzelał do drugiego, ale był nieustanny stan niepokoju. Szczególnie, że ojciec dostał powołanie i musiał regularnie stawiać się w swojej jednostce. Baliśmy się o niego, a jak go w domu nie było, to i o załatwianie spraw przejmowałeś opiekę pod jego nieobecność?Na ile mogłem, na tyle to robiłem. Wiadomo, była też mama, a kobieta jest zawsze kręgosłupem rodziny. Wszyscy, ja, mama, siostra, opiekowaliśmy się sobą nawzajem, kochaliśmy i szanowaliśmy. A gdyby przyszła zła sytuacja, wziąłbym ten pistolet i bronił ich, tak zostałem szczęście nie doszło do takiej chwili szczęście, chociaż skoro już o tym mówimy, to musimy przypomnieć 1999, kiedy NATO bombardowało Serbię i sam Belgrad. To były przeżycia, których nikomu nie życzę. Pamiętam jak dziś: 24 marca, mama zrobiła kolację, jedliśmy… pamiętam nawet, że to były udka z kurczaka. W TV pokazywali, że może dojść do agresji NATO wobec Serbii, a tu za oknem syrena oznaczająca, że trwa atak, że szturmują nas samolotami. W pierwszym momencie nie wierzyliśmy, ale zebraliśmy się i zbiegliśmy do bunkrów. I tak to trwało wiele dni, trzeba było się chronić. Atak się kończył, wracało się do mieszkania, a czasem po dwóch minutach trzeba było znowu uciekać. Chociaż Serbowie jako naród po paru pierwszych dniach później robili z tego znaczy?Jak był znak, że zaczyna się atak, to wychodzili na ulicę, puszczali muzykę, tańczyli, kopali piłkę. Godzina policyjna zaczynała się o 20 i wszystkie bary miały być zamknięte, ale i tak siedzieli do późna w nocy. Chodziło o to, żeby trochę ludzi rozluźnić. Nie pozwolić, aby strach nami zawładnął, a udowodnić sobie nawzajem, że jesteśmy w stanie dalej normalnie funkcjonować. Pokazać, że nikt nie jest w stanie nas zniszczyć, nawet samoloty, których nie widać, bo takie nas bombardowały. To wiele mówi o Serbach, my jesteśmy narodem wesołym, pomimo przeciwności losu, a wręcz w tych przeciwnościach w takich warunkach lat dziewięćdziesiątych funkcjonował w Serbii futbol? Ciekawi mnie choćby los juniora – sam robiłem wywiady z polskimi juniorami z tamtych lat, niejedno mieli do porównuję, choćby poprzez opowieści, to w Serbii było to samo. Byłem juniorem Crveny Zvezdy, wielkiego klubu, który kocham, a którą to miłość przekazuję synom, bo miłość do Zvezdy to u nas tradycja pokoleniowa, przechodząca z ojca na syna. Ale szkolenie uważam, że było na bardzo słabym poziomie. Trenerami zostawali zasłużeni zawodnicy sprzed lat i nie powiem, na początku miałem świetnego szkoleniowca, ale gdy doszliśmy do wieku juniora wszystko się zmieniło. Przychodziłeś na trening, a trener grał w szachy z kolegą i rzucał piłkę – macie, pograjcie był?Wśród juniorów nie, każdy miał tę świadomość, że mamy szansę coś osiągnąć, poza tym na nas działało to, że jesteśmy częścią Zvezdy i musimy ją godnie reprezentować. Trenerzy natomiast potrafili powiedzieć tak: dobra, idźcie do domu, wieczorem obejrzyjcie w TV mecz Sheffield Wednesday – Nottingham Forest, to będzie wasz trening. Jedyna różnica moim zdaniem między ówczesną dolą juniora polskiego i serbskiego, to że u nas był większy talent w sportach poznać też realia seniorskie, choć już nie w wyróżniającym się zawodnikiem swojej generacji, uwierz mi, choć rocznik dzieliłem między innymi z Vidiciem. Na pewno nie pomogła nam agresja NATO w kluczowym momencie rozwoju. Ja też byłem w tym wszystkim niecierpliwy, bo sytuacja mojej rodziny zrobiła się trudna i musiałem zacząć zarabiać. Z Belgradu wróciliśmy w rodzinne strony na prowincję, gdzie tej wojny nie było tak czuć, zespoły normalnie trenowały. Blisko było miasteczko Lucani, mniejsze nawet niż Łęczna, ale też mające klub w serbskiej ekstraklasie. Prezes tego zespołu mnie znał, miał na Zvezdzie swoją lożę, zaprosił mnie, potrenowałem z pierwszym zespołem, a potem tak jak tu siedzimy rzucił mi przez stół osiem tysięcy marek, żebym podpisał kontrakt. „Masz, widziałem jak się ruszasz, z ciebie coś tam będzie”.Robiło wrażenie na młodym, jeszcze jak byłeś w trudnej osiem tysięcy marek wówczas w Serbii to były ogromne pieniądze, uratowały nam byt. Jak przyniosłem je do domu, mama się rozpłakała i powiedziała, że uratowałem rodzinę. Miałem dziewiętnaście lat, dostałem to, jeszcze 250 marek miałem otrzymywać miesięcznej pensji. Ale później wyszło inaczej. Może prezes to nie był mafioso w sensie takim, że kogoś zastrzelił…Nie był to Arkan w był to Obilić, ale ten gościu był dobrym przyjacielem z Arkanem, chociaż zawsze się mówiło, że Arkana się bardzo bał. Parę razy Arkan przyjeżdżał do nas na stadion. Wiadomo, Arkan zbrodniarz, wszyscy wiemy co robił, ale jako człowiek… przyjemnie można było z nim pogadać, pożartować. Nawet powiem taką anegdotę: ostatni mój rok w juniorach Zvezdy, mecz z Obilić. Wiedzieliśmy, że ich juniorzy mają premię po 300 marek za zwycięstwo z nami. Sędzia gwizdnął dla nas takiego karnego, który może był, może nie. Mecz się skończył, schodzimy z boiska, a tu pięć wielkich czarnych jeepów amerykańskich podjeżdża, z jednego wysiada Arkan. Sędziów ustawia w szeregu i mówi do głównego: co ty kurwa zrobiłeś? Sędzia mówi, że nic, że gwizdnął jedenastkę. A była? Wydawało mi się. Na co Arkan go pac po ryju. On wtedy w Serbii mógł do Lucani. Powiedziałeś, że szybko pojawiły się były pisane palcem po wodzie. Prezes rozliczał uznaniowo według swojego kajecika, w którym nie wiadomo co zapisywał. Czasem dał nagrodę bez powodu, a czasem było jak ze mną: przychodzę po sezonie, a on pyta ile mi dał. Mówię, że osiem tysięcy marek. On na to: to wisisz mi tysiąc! Jak wiszę, przecież to moje pieniądze! Nie, bo zobacz, tu mi meczu nie rozegrałeś, tu nie strzeliłeś, to wisisz mi tysiąc. I w następnym sezonie musiałem odrobić (śmiech). To był dziki się zajmował ten prezes?Nikt nie wiedział. Jedni mówili, że handluje narkotykami, inni, że w Vojvodinie kupił dużo ziemi i sprzedał ją z wielkim zyskiem. Ja go szanuję z jednego względu – dawał swoje pieniądze. Później jak grałem w Hajduku, to nawet tego nie było. Tam to już odchodziły takie jaja, że nawet dzisiaj z chłopakami się z tego tam trafiłeś?Najpierw trzeba było wyrwać się z Lucani. Pograłem jeszcze rok w Sremie Mitrovicia, innym klubie tego prezesa, tam poznałem Branislava Ivanovicia. Pieniądze – tak samo, na gębę. Mieszkaliśmy w hotelu, to nas wyrzucili, bo nie opłacał. Załatwił mieszkania, po miesiącu na bruk, ta sama śpiewka. Żeby odejść, to tak naprawdę musiałem go oszukać. Kończyłem 22 lata, wychodziłem z okresu młodzieńczego i nikt nie musiał za mnie płacić ekwiwalentu. Pomógł mi w tym gość ze związku, który tego prezesa nie lubił – słuchaj, możesz to wykorzystać tak i tak, uwolnisz się. Niestety spadłem z deszczu pod było prawdziwe Eldorado. Dwóch synów prezesa w ataku, jeden 120 kg, drugi 100 kg. Co tam się działo jest nie do opisania…To dlaczego w ogóle się zgodziłeś tam pójść?Po części, bo to był Belgrad, a miałem zagwarantowane mieszkanie. Skusiło mnie też to, że ten prezes z Hajduka był zamieszany w różne sprawy i dzięki niemu miałem parasol ochronny przed tym poprzednim. W Hajduku była fajna atmosfera w szatni, wszyscy żywiliśmy się w restauracji prezesa na stadionie, zżyci byliśmy. Od czasu do czasu jakieś pieniądze rzucone pod stołem, i tyle. Prezes był hazardzistą. Przychodziłem poprosić o jakieś drobne na wyjście z dzieczyną, a on tylko: Velo, kurwa, nie przychodź mi w poniedziałek, ja nigdy pieniędzy nie daję w poniedziałek! Przyjdź w środę, czwartek! Przychodziłem w środę, słyszałem: kurwa, Velo, nie mam, przegrałem w kości, przyjdź w piątek, sobotę! Doszło do tego, że znalazł prywatnego sponsora, faceta mającego wiele stacji benzynowych w regionie, a ten miał nam wypłacać pensje w zamian za kilka mieszkań w Belgradzie. Po dwóch miesiącach poszliśmy prosto do tego sponsora, żeby poprosić o pieniądze, a on tylko: kurwa przecież wam ciągle płacę, o co wam chodzi?! No i wyszło, że nasze pensje szły na pokera i kości, sponsor momentalnie odszedł… Paradoksalnie w takich warunkach awansowaliśmy do ekstraklasy. 6-7 trzymających drużynę starszych zawodników, młode talenty, synowie prezesa…Grali coś?Jeden był słaby, ale ten co miał 120 kg był całkiem dobry, miał armatę w nodze. Trenował raz w tygodniu, zrobił dwa kółka, piętnaście brzuszków i do szatni, ale piłkarsko był dobry. Pamiętam mecz na Radnicki, w sumie o awans. Strzelił jedną z bramek i podbiegł do trybun. Musisz wiedzieć, że ludzie z Belgradu uważają resztę Serbów za wieśniaków. No i ten syn prezesa podbiega do trybun, podciąga koszulkę pokazując brzuch i krzyczy: co jest kurwa wieśniaki! Zobaczcie kto wam strzelił! I przy tym klepał się po brzuchu. Awans awansem, atmosfera atmosferą, ale ja sam zaczynałem się zastanawiać co robię ze swoim życiem. 23 lata na karku, zarabiałem tylko tyle, żeby przetrwać i coś pomóc rodzicom, nie miało to przyszłości. Podejrzewam, że gdyby nie Polska, rzuciłbym wówczas Polski trafiłeś już wcześniej prosto z Lucani, ale wtedy nie zagrzałeś za pierwszym razem wykluczyła mnie kontuzja, poszła mi łękotka, a wtedy to nie była kontuzja na 2-3 tygodnie, tylko na 2-3 miesiące. To się zdarzyło w marcu, a byłem wypożyczony na pół roku, więc nie miałem możliwości zagrać. Prezes nawet chciał mnie zatrzymać, bo we mnie wierzył, ja też bardzo chciałem zostać, ale musiałem wrócić. Pamiętali o mnie jednak i dostałem drugą szansę. Łęczna wtedy… złote czasy: jechaliśmy na jeden obóz w Polsce, na drugi do Turcji. Super sprzęt, piękne hotele, budujący się stadion, wszystko profesjonalne, a pieniądze na czas, jak to w Górniku. Złapałem skład u trenera Kaczmarka i już nie oddałem. Pamiętam on zawsze pisał skład ręcznie na tablicy. Pisze ten skład przed Wisłą Płock, ja nawet nie patrzę, bo nie łapałem się zwykle choćby do osiemnastki. On rzuca głośno: jesteś gotowy? Ja nic, oczy w drugą stronę, przecież niemożliwe, żeby to było do mnie. Kurwa, Serbie, jesteś gotowy?! Jestem, jestem! Chłopaki mega też mnie przyjęli, bo przez pierwsze pół roku jak tu byłem wcześniej nauczyłem się polskiego i nie złapałeś z chłopakami z Polski, Arturem Wilkiem i Karolem Sobczakiem, to szybko szło. Nauczyć się chciałem, mama zawsze mi mówiła, żebym uczył się języków. Za drugim razem w Polsce poznałem swoją dzisiejszą żonę, więc też mi bardzo puściłeś Pawelec robił osiemnastkę wspólnie z moją żoną, z którą chodził do klasy. Dostałem od niego zaproszenie i na tej imprezie ją poznałem. Nie ukrywam: bardzo mi się spodobała. Następnego dnia napisałem jej smsa po serbsku, że chciałbym ją zaprosić na herbatę, piwo czy coś. Ona do teraz wspomina, że była akurat w kościele, ale jak zobaczyła, że ja piszę, to wybiegła z kościoła do domu, żeby na Google Translate sprawdzić co napisałem (śmiech).Słyszałem, że na boisku też przeklinałeś po serbsku, żeby rywale nie nerwowy, zawsze zależało mu, żeby wygrywać, więc jak coś nie szło to przeklinał… Ale szybko nauczyłem się polskich są, cały świat żebyś wiedział. Byliśmy w Portugalii, Świerczok coś krzyczał do sędziego – kurwa, kurwa! A sędzia po angielsku mu powiedział, że dobrze rozumie co to znaczy (śmiech).Musimy przy Górniku Łęczna omówić wątki mecz, który mi śmierdział, po którym coś podejrzewałem, to ze Świtem Nowy Dwór. Trener Zieliński dał mi grać, zasuwałem, zasuwałem, dobrze zagrałem. Ale kurczę, patrzę na kolegów i widzę, że niektórzy nie grają tego, co potrafią. Nie ruszają się tak szybko, jak zwykle. Wszystko takie dziwne. Po meczu trener Zieliński wszedł do szatni – a to jest trener, który dużo nie gada, tylko treściwie – i rzucił: „kurwa, szanujcie trenera swojego, bo będziecie mieli gorszego!”, trzasną drzwiami i wyszedł. Inna sytuacja to po meczu z Górnikiem Zabrze za trenera Kaczmarka. Wygraliśmy 2:0, a nasze premie za zwycięstwo uszczuplone, ktoś nam je ukrócił. Wstał Ireneusz Kościelniak, kapitan, i powiedział: słuchajcie, tak nie może kurwa być! Sami wygraliśmy ten mecz, nikt nam nic nie pomógł! I nie wiem co się stało, ale wkrótce pieniądze wróciły. Ja byłem na to za młody, za krótki, by być wtajemniczonym. Trzymałem się z Mariuszem Pawelcem, Grzegorzem Szymankiem, czułeś, że coś jest nie jednej strony wiedziałem, z drugiej nie wierzyłem, że w Polsce to może się dziać, szczególnie pod okiem pokazującego mecze Canal+. Ja nie chcę być teraz mądry, że powiedziałem wszystko i w odpowiednim czasie – o wszystkim nie wiedziałem, ale coś podejrzewałem siedząc w domu. Sądziłem jednak, że nawet jeśli, to są to incydenty, dwa, trzy ale inną mnie liczyło się, że trafiłem do dobrego klubu, gdzie rozwijałem się sportowo, gdzie mogłem pomóc rodzinie. Później tylko żona czytała wątek Górnika Łęczna, ja nie miałem siły i serca. Czułem się strasznie, chcąc nie chcąc, świadomie czy nieświadomie, człowiek w tym uczestniczył. Może i było trochę przesadzone, bo w zeznaniach jest np. ustawiony mecz z Groclinem, gdzie ja strzeliłem gola w 94 minucie. Jak to niby ustawione? To Hitchcock ustawiał?! Nie da się czegoś takiego lat w Łęcznej, tyle lat robiąc za kapitana. Były oferty, by cię stąd wyrwać?Legia. Był taki moment, że byłem blisko, a nie ukrywam, chciałem tam trafić. Transfer nie doszedł do skutku tylko przez pecha: kontuzję, którą złapałem przy 0:5 z Arką tak chciałeś do Legii?W Polsce są piękne stadiony, ale tylko jak wjeżdżam na Legię czuję wielki klub, europejski poziom w sensie całości. Wiadomo, Łęczna to mój dom, Górnik jest w moim sercu, to piłkarska miłość zaraz po Zvezdzie, ale to Legia jest największym polskim klubem. Wtedy był żal, ale teraz nie żałuję, że tak się ułożyło. Jakbym odszedł do Legii, pewnie do Łęcznej już bym nie wrócił. Nie wiadomo czy przetrwalibyśmy razem z moją żoną, czy miałbym z nią więc dwóch wspaniałych synów – wtedy tylko chodziliśmy ze sobą, rodzice by jej raczej nie puścili do Warszawy, a taki związek, że nie jesteś ze sobą na co dzień, to trudna sprawa. Nie byłbym tak szanowany w Łęcznej jak jestem, a uważam, że pieniądze to nie wszystko w życiu, szacunek wobec twojej osoby też jest bardzo ważny. W Łęcznej czuję się, jakbym się tu urodził. Nigdy nie dam powiedzieć na Górnika i Łęczną złego słowa – to bardzo ładne miasteczko, bardzo poukładane. Kibice też zawsze dawali mi odczuć, że szanują mnie i moje poglądy na życie, także te polityczne, choćby wywieszając flagę dotyczącą sądzonego w Hadze Karadzicia, po którego stronie zawsze się więc zapatrujesz się na przenosiny do Lublina i związany z tym konflikt z kibicami?Stadion przy Jana Pawła II to mój drugi domo, to dwanaście lat mojego życia. Największe sportowe sukcesy, największe porażki. Camp Nou dla mnie przy tym stadionie się już po polsku? Tak. Myślę po polsku, ale nie jestem z tego dumny. Powiem dlaczego – Polacy, ja was bardzo lubię, żonę mam przecież Polskę, ale jako naród bardzo mało wierzycie w swoje umiejętności. Jesteście schowani za podwójną gardą, nie wiem dlaczego. Ja uważam, że, na przykład, piłkarze Darmstadt w niczym nie są lepsi niż ci w Górniku, różni ich tylko Leszek Milewski W 1979 roku zazdrosny malarz poświęcił zdradzie kochanki serię uderzających, wielkich obrazów pod wspólnym tytułem Alegorie, na których przedstawia ją zawsze nagą, a swego rywala maluje z głową małpy. Na jednym z płócien epatująca genitaliami naga para obejmuje się na rzymskim dachu w otoczeniu szczurów i sów. TekstOdpowiedźPodpowiedź Mówisz, że chce ci się tańczyć, kluby dwie przecznice na krzyż Nie biorę cię nigdzie skarbie, zakładaj [...] majtyDwa Sławy - Zabierz mnie gdzieś Obiecałem Tobie szczęście, że spowolnię tempo świata. Gdybym mógł [...] #MelchiorHedloff # - Spowiedź A twoja [...] to przypał (hey). Typie mówię zero pytań (hey)Otsochodzi - Nowy Kolor Wokół mnie tylu ludzi - chciałbym widzieć lepszy [...] chciałbym zabrać ich do góry, powiedz jak wiele mogę im dać?Te-Tris - Ile mogę? Po co mi ten pociąg, skoro ciebie nie ma na stacji, a melodia się urywa [...]Taco Hemingway - Deszcz na betonie Wszyscy są równi i na chuj mi dziś ten cały [...]? Parę godzin, może mniej, zanim to wszystko jebnieTede - Ostatnia noc Nie jestem zły, życie nauczyło mnie zła. Nie jest mi wstyd, życie nauczyło mnie [...]Sokół - Napad na bankiet Wiozę się pomału V8 na legalu. Znów rozbijam bank, ziomuś nie miej [...]Kali - 30KMH Gdy poznają mój urok osobisty, duszę artysty. To jaki jestem [...] i bystryPaktofonika - Jestem Bogiem Rozkmina nad tą czwórką, w głowie zero. Czwarta godzina, [...]? #neroPokahontaz - 404 Poprawia rzęsy, przykurzy nosek. Idź do łazienki, [...]. Sorry DoloresReTo - Sorry Dolores Znowu masz na sobie szpilki Do nich dobierałaś nowy kolor twojej [...] - Zimna jak lód Jeśli mogę być kimś więcej niż tylko sobą, jeśli mogę żyć - [...]Szpaku - Hinata Widziałeś mnie w pierwszym klipie? Człowiek [...] Nie chciałem jarać tego, co skejci, chociaż męczyli - Pal ją...Ten Typ Mes - Trze'a było Jednak pozwala pisać mi teksty o miłości Prawie tak intensywne jak kolor jej [...]Małpa - Paznokcie TekstOdpowiedźPodpowiedź Nie ma mnie dla Ciebie, jebać przeznaczenie. Wszystko się zmienia, dla Ciebie nie mam [...]Solar/Białas - Nie dla Ciebie Lecz nie masz już strachu przed losem z gwiazd Jesteś dzieckiem [...]Sarius - Dziecko wojny Normalnie o tej porze wożę się po mieście. Normalnie o tej porze [...]Kaliber 44 - Normalnie o tej porze To tylko krok, by granice przekroczyć, spuścić wzrok, nie patrzeć w oczy, [...]Eldo - Granice Zimny wiatr rozwiewa ślad po niespełnionych [...] Gdzieś tam głęboko na dnie mojego zmarzniętego sercaZeus - Hipotermia Tato, nie czuję już żalu, jak cię zraniłem – [...]. Jeżeli kiedyś usłyszysz, proszę, się też nie obrażajKękę - Smutek Jak to jest? Że robię hajs i mam [...] na scenie Jak to jest? Chyba nie myślisz, że jeszcze podziemie Quebonafide - Hypa Gdy na nią patrzysz to czujesz się jakbyś miał wszystko Chcesz byle była [...], bierzesz ją na disco i tańczysz z nią nawet jak jest ślisko Vixen - Romantyczna miłość Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez [...] Wita mnie świt, witam go na luzakuPaluch - Bez strachu Czemu mamy nierówne [...] Kiedy mamy wspólny cel? Boże, powiedz jak żyć naprawdę nie wiem wcale jak mogę chciećTau - List motywacyjny Polo, polo, polo tylko czarnych koni tu [...], Za dużo wchodzi mi w kadrRasmentalism - Fast food Mamy tylko jedno życie, aż jedno życie Łatwiej będzie wam je przejść jak się [...]Białas - Złamane skrzydło Też kiedyś dostałem w mordę i miałem złamaną rękę Też kiedyś dostałem [...] i miałem złamane serceBedoes - Chłopaki nie płaczą Ta dama słodka jest jak [...] Naćpana Kobieta Kot chce BatmanaKuban - Ta dama Wybaczcie drogie dupy, że obnażam prawdę Ale nie jest powiedziane, że nie chcę żeby to było [...] Adi Nowak - Idiotko moja Tak, to chyba rodzinne. Mam to po mamie i po tacie. Kiedyś jednak nie byłam tak kolorowa jak dziś. W gimnazjum przechodziłam okres buntu i otaczałam się ciemnymi kolorami: czernią, fioletem, granatem. To było dla mnie nie do pomyślenia, żeby wybrać kolor różowy. Gdy skończyłam 18 lat, doceniłam jaskrawsze.
Znam kierowców, którzy nigdy nie prowadzili w długiej trasie, nie wszędzie pojadą - choć tam gdzie jeżdżą przestrzegają wszystkich reguł, są uprzejmi itd, itp. Moim zdaniem w tym punkcie chodzi o to, że możesz powiedzieć - nie jadę do centrum w godzinach szczytu bo intensywny ruch mnie stresuje i to jest OK.
Naprawdę współczuję tym zawodnikom, bo też kiedyś dostałem wędkę od trenera Jacka Zielińskiego, który był moim szkoleniowcem w Grodzisku. Wszedłem wtedy w 45. minucie, a potem mnie
Tekst piosenki: Quebonafide Wciąż się biję z myślami choć to starcie jak Dawid i Goliat Wszędzie widzę Twoją twarz - Pareidolia Bedoes Piłem browar na ławce Powiedziałaś mi, że mnie kochasz na zawsze Powiedziałaś mi, ze mnie kochasz na zawsze Uwielbiałem, gdy szeptałaś mi tę gówno prawdę Powiedziałem trudno, okazałaś się kur... Szkoda, że tak późno, a co z tamtą kłódką Zrobiłem to z kur..., nieważne co z kłódką Mam dwadzieścia lat, nieważne co jutro Chce mieć cały świat, nie płaczę za kurwą Na to nie jest bracie za późno Też kiedyś dostałem w mordę i miałem złamaną rękę Też kiedyś dostałem kosza i miałem złamane serce Też kiedyś było źle, też kiedyś było słabo Też kiedyś dostałem w mordę i miałem złamaną rękę Też kiedyś dostałem kosza i miałem złamane serce Też kiedyś było źle, też kiedyś było słabo Prawie nie znałem się z tatą Quebonafide Wciąż się biję z myślami choć to starcie jak Dawid i Goliat Wszędzie widzę Twoją twarz - Pareidolia Wciąż się biję z myślami choć to starcie jak Dawid i Goliat Wszędzie widzę Twoją twarz Pareidolia Cały ten świat jest kurewskim oszustwem Rozsypuje szczęście na potłuczonym lustrze Śmieszne poszedłem dalej od Zaratustry Śmieszne przynajmniej przestałem być pełen pustki Ludzie przychodzą i odchodzą dalej jak... Tu jest miejsce na Twoje porównanie Ja nadal czuję, że mnie ciągnie w próżnię Ekliptyka, ale o tym może później Szczęście to dobry szlak moja droga Wcieliliśmy to w życie to jak joga Traktuję Cię jak powietrze ekologia Nie, że hasztag, po prostu ekologia Nadal nie wiem, co możemy jutro zastać Ale moje ramię posłuży temu za punkt oparcia Nadal nie wiem czy mam wszystko, czy nic Gdy patrzę na ogień i czuję się jak Victor Fries (czuję się jak Victor Fries, czuję się jak Victor Fries) Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Piotr Michalik Wydawnictwo: w.morde.pl literatura piękna. 54 str. 54 min. Szczegóły. Kup książkę. Literacki „policzek”. W mordę z lewa i z prawa tak po literacku! Pierwszy numer dwumiesięcznika literackiego „W mordę” zadebiutował na polskim rynku wydawniczym 11 listopada 2013 r. Data jest nieprzypadkowa, gdyż twórcy
Bardzo chę skrócie: sposób zachowania PiSu izoluje nas od wszystkich naszych zachodnich partnerów; niszczy wzajemne relacje, powiązania polityczne, biznesowe, strategiczne; zniechęca każdego normalnego człowieka do relacji z Polską, co nas osłabia i rażąco zmniejsza szanse na wsparcie Zachodu gdy Putin nas zaatakuje, a robi to od co najmniej 2013-14 roku, za pomocą różnych miękkich środków - zaczęło się od taśm z wersja: w 1989 roku przypieczętowaliśmy zmianę bloku politycznego ze Wschodniego na Zachodni. Jest to o tyle ważne, że musieliśmy budować wszystkie relacje od zera i pomagały nam wyłącznie nasz upór w walce z ZSRR vide Solidarność, chęć Zachodu by osłabić Rosję oraz życzliwość państw zachodnich. Bycie w bloku jest ważne - nie słuchaj symetrystów i endeków, którzy twierdzą, że Polska powinna być w 100% samodzielna i niezależna - to dzisiaj niestety niemożliwe. Cała Unia to przecież system naczyń połączonych, który powstał ponieważ Europy oddzielnie nie było stać na konfrontację z Rosją, a dzisiaj także z Chinami. Polscy liderzy lat 90-tych zdawali sobie z tego sprawę i schowali dumę w kieszeń, żeby uzyskać większe bezpieczeństwo geopolityczne. Udało się, wstąpiliśmy do NATO i UE. W latach 2010-2015 staliśmy się nawet respektowanym graczem (oczywiście propaganda PiS chamskimi i ograniczonymi umysłowo metodami próbowała ludziom wciskać, że Tusk się płaszczy przed Angelą, ale ich wiedza i poglądy na temat dyplomacji znaczą dokładnie tyle, ile udało się osiągnąć w dyplomacji tym PiS-owskim asom - Fotydze i Waszczykowskiemu - przez te wszystkie lata - czyli NIC). Ekipa PO, mimo wielu licznych wad, bycia miękkimi fajami, miała jedną gigantyczną siłę - świetne zaplecze dyplomatyczne, na czele z Sikorskim i Tuskiem. I wykorzystaliśmy tę kartę do granic możliwości. Ale przyszedł PiS... i zaczął niszczyć po kolei każde osiągnięcie, które zapewniało nam wzrost bezpieczeństwa. Co ciekawe, pierwszy ruch wykonał nie Piotrowicz z TK, ale Macierewicz - tuż po objęciu stanowiska w MON, wk... urzył Francuzów rozwalając cały plan inwestycyjny związany z kupnem Caracali i wejściem Polski jako udziałowiec w projekt Airbus Helicopters, co miało Francuzom dać ratunek dla przegrywającej marketingowo oferty, a nam nowoczesny sprzęt, może z pewnymi problemami które trzeba było rozwiązać, ale przy okazji także potężny wzrost zdolności technicznych i produkcyjnych w wojsku lotniczym. Do tego roz... walił Centrum Kontrwywiadu NATO, prowadzone wspólnie ze Słowacją, zajmujące się... monitorowaniem i kasowaniem agentów KGB pracujących na zlecenie Rosji. Do tego zaczął wywalać z wojska wszystkich czterogwiazdkowych generałów którzy przez lata szkolili się na zachodzie i mieli wielkie doświadczenie, włącznie ze znanym medialnie gen. Mirosławem Różańskim. Ciekawe, nie? Jak dobrze wiemy z historii, pomoc w czasie wojny / niepokoju nie zależy od podpisanych papierków (na które w 1939 wypięły się solidarnie Francja i Anglia), ale od prawdziwych relacji, wartości danej jednostki dla partnera. I dokładnie te fundamenty niszczy PiS. Przy okazji są takie truskawki na torcie, jak środowiska Macierewicza finansowane przez jednostki KGB, czy krucjata Ordo Iuris wewnątrz PiS, o którym też nota bene, nie wolno zgodnie z wyrokiem sądowym mówić że ma finansowanie od Kremlowskich fundamentalistów. Osobiście myślę, że wewnątrz PiSu działa agentura rosyksja, której celem jest podsycanie paranoi w PiS-ie żeby stworzyć strach przed UE, fałszywe poczucie posiadania bezwzględnej racji oraz pragnienie pełnej niezależności, które to w połączeniu z kompletnym brakiem wysokiej klasy dyplomacji i kompletnie amatorskim zarządzaniem naszymi siłami zbrojnymi uczynią z nas darmową przekąskę dla Rosji i piątą kolumnę wewnątrz literówki.
Donald Tusk jest najlepszym politykiem od czasów Tadeusza Mazowieckiego, Janusz Palikot to ciekawy filozof, a Radio Maryja łamie zasady Dekalogu nazywając się imieniem Maryi. Tego typu „mądrości” przekazał Daniel Olbrychski w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”. Tekst piosenki: [Tag Producencki] Jezu Chryste, Kubi! [Zwrotka 1: Bedoes] Piłem browar na ławce Powiedziałaś mi, że mnie kochasz na zawsze Powiedziałaś mi, ze mnie kochasz na zawsze Uwielbiałem, gdy szeptałaś mi tę gówno prawdę Powiedziałem trudno, okazałaś się kur... Szkoda, że tak późno, a co z tamtą kłódką Zrobiłem to z kur..., nieważne co z kłódką Mam dwadzieścia lat, nieważne co jutro Chcę mieć cały świat, nie płaczę za kurwą Na to nie jest bracie za późno o Też kiedyś dostałem w mordę i miałem złamaną rękę Też kiedyś dostałem kosza i miałem złamane serce Też kiedyś było źle, też kiedyś było słabo o Też kiedyś dostałem w mordę i miałem złamaną rękę Też kiedyś dostałem kosza i miałem złamane serce Też kiedyś było źle, też kiedyś było słabo Prawie nie znałem się z tatą [Refren: Bedoes] Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) [Zwrotka 2: Taco Hemingway] Chłopaki niech płaczą Chłopaki niech płaczą Chłopaki niech wiedzą, że wolno im czuć Jebać kulturę maczo Chłopaki niech uczą się używać słów A nie łapać za gardło Dotrzymywać danego słowa po grób I nie pakować się w bagno Mijają się z prawdą Robią znowu salto mortale Martwią tylko PLN-em albo dolarem Panowie tu bywają często Almodóvarem Kobiety widzą tylko skrajnie znerwicowane Ojcowie ich uczyli, żeby byli silni By byli tacy sami i nie byli inni Żeby nie byli słabi, żeby byli zwinni Bo te panie cię pochłoną tak jak byle Kirby Chcą ci wiercić dziurę w brzuchu niby harakiri Jak coś powiesz będzie mazać się jak panna w jury Możesz gadać, gadać, gadać, gadać cały dzień Ale ona nie rozumie tak jak jakaś Siri (I don't know how to respond to that) [Bridge: Taco Hemingway] Tak nas uczą, tak nas uczą, trudno Już za późno na ładne jutro Bo skoro tą durną narracją nas raczą To wcale mnie nie dziwi, że [Refren: Bedoes] Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) Chłopaki nie płaczą (chłopaki nie płaczą) Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Tłumaczenie: Pokaż tłumaczenie [Producer tag] Jesus Christ, Kubi! [Verse 1: Bedoes] I was drinking beer on the bench You told me you love me forever You told me you love me forever I loved it when you whispered that bullshit to me I said 'whatever', you turned out to be a wh..m Pity it was too late, and what about our love lock I did it with a wh... the lock doesn't matter now I am 20, who cares about tomorrow I want the whole world, I'm done crying over that bitch It is not too late for this, bro I was smashed in the face, too, I had my arm broken I was rejected too, I had my heart broken It used to be bad, it used to suck, too I was smashed in the face, too, I had my arm broken I was turned down, too, I had my heart broken It used to be bad, it used to suck, too I hardly knew my dad [Chorus: Bedoes] Boys don't cry (boys don't cry) Boys don't cry (boys don't cry) Boys don't cry (boys don't cry) Boys don't cry (boys don't cry) [Verse 2: Taco Hemingway] Let the boys cry Let the boys cry Let the boys know that they are allowed to feel Fuck the macho culture Let the boys learn to use words And to not strangle or choke To keep theirs words until they die And to not get caught up in any bullshit They don't tell the truth They do salto mortale again They only worry about the zloty or the dollar Gentlemen here are often like Almodóvar They see women on the verge of a nervous breakdown The fathers taught them to be strong To be the same and to not be different To not be weak, to be nimble Because these ladies will consume you like any other Kirby They want to drill a hole in your belly like a harakiri Say something wrong and they will cry like a girl from the TV show jury You can talk, talk, talk, talk all day But she doesn't understand like some Siri (I do not know how to respond to that) [Bridge: Taco Hemingway] They teach us so, they teach us so, whatever It's too late for a nice tomorrow If we are being fed this stupid narration I'm not surprised at all that [Chorus: Bedoes] Boys don't cry (boys don't cry) Boys don't cry (boys don't cry) Boys don't cry (boys don't cry) Boys don't cry (boys don't cry) Historia edycji tłumaczenia .